Wspólnota bezprawia. UE proponując rozwiązania ws. imigrantów łamie traktaty, a polski rząd się na to godzi. I łamie konstytucję

PAP/EPA
PAP/EPA

Unia Europejska proponując nowe rozwiązania w sprawach uchodźców łamie Traktat o funkcjonowaniu UE, a rząd polski się w tym uczestniczy, czyli łamie Konstytucję RP. Dlatego żal, że opozycja daje się spychać chwytami retorycznymi w obszar etyki i wrażliwości ludzkiej, a zapomina o tak ważnym instrumencie polityki, jakim jest prawo.

Traktat o funkcjonowaniu UE w rozdziale 2 (art. 77 – 80) Tytułu V „Przestrzeń wolności, bezpieczeństwa i sprawiedliwości” reguluje kwestie unijnych polityk dotyczących kontroli granicznej, azylu i migracji. W zakresie pierwszym (art. 77 TFUE), traktat znosi kontrole na granicach wewnętrznych (państwowych), a nakazuje Unii zapewnienie skutecznej kontroli na granicach zewnętrznych UE i wprowadzenie zintegrowanego systemu zarządzania nimi. Rada i Parlament Europejski mają tu kompetencje do stanowienia stosownych środków prawnych. Stąd mamy właśnie wspólne wizy schengeńskie, Agencję Ochrony Granic Zewnętrznych itp. W przypadku polityki azylowej (art. 78 TFUE) do kompetencji UE należy stanowienie prawa w celu stworzenia jednolitego systemu azylowego i ochrony uchodźców w całej Unii. Dotyczy to wskazanych w normie kwestii: ujednolicenia statusu takich osób, stworzenia wspólnych procedur przyznawania takiego statusu i kryteriów wyznaczania państwa właściwego, czy norm dotyczących jednolitych warunków przyjmowania. W trzecim aspekcie (art. 79 TFUE), chodzi o imigrantów tzw. ekonomicznych, a kompetencje UE wiążą się generalnie z zarządzaniem napływem w kontekście transgranicznym (warunki przepływu takich osób wewnątrz UE) i zapobieganiem nielegalnej migracji. I akty prawne w tych wszystkich obszarach od lat funkcjonują.

Pytanie, o co chodzi w awanturze wywołanej przez pomysły Komisji Europejskiej? Otóż w sytuacji, gdy jedno z państw znajdzie się w sytuacji nadzwyczajnej, wynikającej z nagłego napływu obywateli państw trzecich, Rada na wniosek komisji i po konsultacji z Parlamentem Europejskim, może podjąć środki mające pomóc temu państwu. Inne kraje UE powinny się tu zachować solidarnie. Ale Unia nie ma tu nieograniczonego władztwa. Jest kilka zastrzeżeń, o których Komisja dziwnie zapomina.

Po pierwsze, co wyraźnie mówi traktat, normy które UE może przyjąć, to „środki tymczasowe” (art. 78 ust. 3 TFUE). Czyli nie może to być stałe rozwiązanie, ale działające w określonym ściśle czasie i związane z zaistniała nadzwyczajną sytuacją. Inaczej mówiąc, jednorazowe. Ma rozwiązać konkretny problem i zniknąć. Pomysły o stworzeniu stałego mechanizmu są bezprawne. I głupie, bo do nowego problemu w przyszłości nie muszą wcale pasować.

Po drugie, środki UE dotyczyć mogą wyłącznie przypadku, kiedy powstały problem wiąże się z azylantami i uchodźcami, a nie imigrantami w rozumieniu szerokim. Pokazuje to umocowanie tej normy właśnie w art. 78 TFUE. Nie rozciąga się to już na art. 79 TFUE (nielegalna imigracja ekonomiczna). A obecny problem jest problemem chyba bardziej imigracyjnym niż związanym z rzeczywistymi uchodźcami.

Po trzecie, cel normy jest jasny - środki UE mają rozwiązywać wcale nie problem uchodźców, ale problemy państwa, które się w takiej krytycznej sytuacji znalazło. Dziś to dotyczy Węgier, Grecji i Włoch. Rozumiem tragedię ludzi, ale Unia nie ma po prostu prawa działania poza zakresem przedmiotowym tej normy.

Po czwarte, ponieważ Traktat o funkcjonowaniu UE nie przenosi kompetencji o przyjęciu uchodźców na poziom UE, wyznaczanie jakichkolwiek kwot nie mieści się w zakresie uprawnień Unii. Jest to obchodzenie sfery suwerennej decyzji państwa.

Po piąte, zgodnie z rozporządzeniem UE (tzw. Dublin II), wydanym właśnie na podstawie art. 78 TFUE, uchodźca co do zasady otrzymuje swój status ochronny w pierwszym państwie UE, którego granice przekracza. A „tymczasowość” decyzji Unii w opisanej „nadzwyczajnej” sytuacji oznacza stworzenie mechanizmu wyjątkowego. Jego zakres określa istota problemu do rozwiązania. Środek tymczasowy nie może być szerszy od reguł podstawowych i je trwale zastępować. Jeśli problem sprowadza się np. do przejęcia przybyłych osób w celu odsiania uchodźców od nielegalnych migrantów ekonomicznych, to po załatwieniu sprawy, nielegalni migranci powinni być wydaleni, a uchodźcy wrócić do tego państwa UE, które wskazuje rozporządzenie Dublin II.

Wniosek jest prosty – to, co widzimy w wykonaniu UE jest łamaniem norm traktatowych. W sposób nieuprawniony Komisja próbuje wymusić dla Unii prawo do stanowienia norm w zakresie nieprzekazanym traktatami integracyjnymi. A polski rząd się na to godzi, czym łamie konstytucje, bo wpuszcza obce władztwo w obszar kompetencji państwa bezprawnie. Z braku wiedzy, czy świadomie?

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.