Wirusolog prof. Włodzimierz Gut na antenie TOK FM wytłumaczył dziennikarce Dominice Wielowieyskiej, że jej sposób myślenia w kwestii robienia jak największej liczby testów na koronawirusa jest błędny.
Na uwagę Dominiki Wielowieyskiej, że w innych krajach, m.in. w Niemczech, wykonuje się więcej testów na koronawirusa niż w Polsce, prof. Gut odpowiedział pytaniem: „Ile według pani wykonuje się w Polsce testów?”.
Ministerstwo ogłasza, że robi ich 5 tys. dziennie
— odpowiedziała Wielowieyska.
Przy jakiej dziennej liczbie zachorowań?
— kontynuował prof. Gut.
No tak, ale są ludzie w kwarantannie
— zareagowała Wielowieyska.
W kwarantannie są ludzie zdrowi. Wykonywanie u nich testów mija się z celem. Można oczywiście zażyczyć sobie 38 milionów testów i uzyskać odpowiedzieć, że wszyscy zdrowi nie mają koronawirusa. O to nam chodzi?
— zapytał wirusolog.
Nie o to nam chodzi. Chodzi o to, żeby wykonać (…) testy osobom, które są w karantannie
— obstawała przy swojej narracji dziennikarka TOK FM.
Na kwarantannie z definicji są ludzie zdrowi. Czy pani o tym wie? A test ma sens w drugim dniu po wystąpieniu objawów. I to jest podstawa. Trochę trzeba metodologii badań poznać, żeby nie wygłaszać poglądów politycznych
— podkreślił w odpowiedzi prof. Gut.
„Wszystkie zbiorowiska ludzkie sprzyjają rozprzestrzenianiu się epidemii”
Wszystkie zbiorowiska ludzkie sprzyjają rozprzestrzenianiu się epidemii. Jeśli narażają chociaż małą grupę osób, to wybory nie mają sensu
— stwierdził wirusolog prof. Włodzimierz Gut, pytany w TOK FM o to, czy wybory powinny się odbyć w sytuacji epidemii.
Wszystkie działania, jakie się przeprowadza, mają wpływ na epidemię. Czy da się przeprowadzić wybory? To zależy od determinacji tych, którzy chcą, ale też tych, którzy nie chcą
— powiedział profesor.
Dodał, że w ogóle wszelkie zbiorowiska ludzkie mają to do siebie, że sprzyjają rozszerzaniu się epidemii.
Można oczywiście zorganizować je tak, że tylko pewna określona grupa będzie narażona, ale nie wiem, jak będą wyglądały wtedy inne standardy, bo to jest wypadkowa standardów politycznych, zdrowotnych
— zauważył.
Jego zdaniem, jeżeli wybory „angażują chociaż małą grupę osób, która będzie narażona, to nie ma to sensu”. Profesor pytany był również o zasadność organizowania matur. Odparł, że zebranie grupy ludzi, nawet przy przestrzeganiu zasad, jest pewnym zwiększeniem zagrożenia i tutaj też trzeba zachować pewną logikę.
Jak zabraniamy wychodzenia na spacery, to zabraniamy wychodzenia na matury
— wyjaśnił.
Jednocześnie wirusolog ocenił, że Polska na razie znajduje się poniżej średniej światowej we wszystkich parametrach i z krajów europejskich epidemia rozwija się u nas wolniej.
To spłaszczenie jest wyraźnie widoczne. Chociaż są odbicia. Poprzednia niedziela, nie ta ostatnia, znalazła odbicie we wzroście zachorowań, to widać wyraźnie, jeśli ktoś analizuje. To odbija się mniej więcej 5-6 dni później
— wytłumaczył.
Zauważył, że dopóki nie ma wygaszenia zachorowań w innych krajach, to w Polsce będziemy mieć ich wzrost.
Na Ukrainie dopiero się zaczyna
— dodał.
Jego zdaniem ocena tego, czy obostrzenia wprowadzane przez rząd przyniosły skutek, możliwa będzie za tydzień. Według niego jest prawdopodobne, że do szczytu zachorowań dojdzie w Polsce na przełomie kwietnia i maja, czyli dwa, trzy tygodnie po apogeum we wschodnich landach niemieckich i w Czechach.
Niemcy przewidują, że szczyt będą mieli za dwa tygodnie, my będziemy mieli opóźnienie w stosunku do nich o kolejne dwa tygodnie
— powiedział.
„Jeśli nie ma objawów, test będzie ujemny”
Profesor wskazał też na to, że Włosi niekonsekwentnie reagowali na poszczególne etapy epidemii i doprowadzili do kumulacji zachorowań, „czego my staramy się za wszelką cenę unikać”.
Odpowiadając na zarzut, że w Polsce przeprowadza się za mało testów wykrywających SARS-CoV-2, stwierdził, że wykonywanie ich u osób zdrowych, również tych na kwarantannie, mija się z celem, bo według metodologii badań test ma sens w drugim dniu po wystąpienia objawów, wtedy jest szansa wykrycia wirusa.
Jeśli nie ma objawów, test będzie ujemny. Jest to w pewien sposób marnotrawienie testów i pracy ludzkiej
— podsumował.
CZYTAJ TAKŻE: WSZYSTKO O KORONAWIRUSIE
tkwl/PAP/TOK FM
*
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/494169-kompromitacja-wielowieyskiej-w-rozmowie-z-wirusologiem