Zmierzą się dwa obozy - obóz III RP i obóz zmian

— zapowiedział Patryk Jaki na antenie Radiowej Jedynki, zapowiadając nadchodzące wybory do Parlamentu Europejskiego.

Zobaczymy jak ostatecznie będzie. Ale wybory do europarlamentu mają charakter ogólnopolski. Okręgi są duże

— mówił pytany o swój start.

Dlaczego zdecydował się na start w tych wyborach?

Ten obszar staje się jednym z najważniejszych miejsc sporu dotyczącego też Polski. To tam toczy się spór dot. spraw dla mnie ważnych, czyli cywilizacyjnych. Wartości chrześcijańskie, katolickie są w defensywie w Europie. To dzieje sie teraz w Warszawie

— powiedział Jaki.

Mówił też o tzw. karcie LGBT, którą w Warszawie chce wprowadzić nowy prezydent miasta.

To duży skandal. To nie jest tak, że Rafał Trzaskowski zdobył 100 proc. głosów. Mówię w imieniu ćwierć miliona ludzi w Warszawie. My się na to nie zgadzamy

— stwierdził wiceminister sprawiedliwości.

Rafał Trzaskowski wycofuje się ze swoich obietnic dot. poprawy życia w Warszawie. W zamian za to wprowadza nam tramwaj różnorodności, poloneza równości, hostele LGBT. Co to w ogóle jest?

— dodał.

Zwrócił też uwagi na koszty.

Realizacja tej karty to będą miliony złotych, które trafią do kieszeni organizacji lewicowych

— powiedział.

Doświadczenia z państw zachodnich są dramatyczne

— dodał.

Jaki nie wykluczył ew. protestu w tej sprawie.

To nie jest tak, że Rafał Trzaskowski może robić co mu się żywnie podoba

— mówił.

Odnosząc się do sprawy przetargu na stołeczne tramwaje i kontrolę CBA, Jaki mówił o kontrowersjach wokół przetargu.

Trzeba to zbadać. Jeżeli prawdziwe są informacje, że to firma, która w niewielu miejscach wygrywała, a w Polsce wygrała, a u nas są firmy, które dają lepszą jakość. Budzi to co najmniej wiele kontrowersji

— powiedział.

Zdaniem Jakiego start postkomunistów z listy PO brzmi zabawnie.

Widać, że będzie nie tylko ciężka walka, ale będzie też zabawnie

— stwierdził.

Jak Jaki postrzega aferę rozkręcaną przez „Gazetę Wyborczą” wokół spółki Srebrna?

Cel jest prosty - obrzucić błotem prezesa Kaczyńskiego.

mly/PR1