Wspólnie z PSL-em jesteśmy w jednej rodzinie Europejskiej Partii Ludowej, czyli Chrześcijańskich Demokratów Europejskich. Jesteśmy w jednym klubie w Parlamencie Europejskim. To jest taki naturalny wybór i naturalny fundament budowania szerokiej koalicji Platforma – PSL
— mówił na antenie RMF FM Sławomir Neumann, szef klubu PO.
Rozmawiamy z PSL-em od wielu miesięcy o wyborach europejskich. One są inne niż wybory samorządowe, gdzie PSL bardzo mocno tę swoją tożsamość podkreślał. Rozmawialiśmy także o tym będąc wspólnie w Helsinkach na zjeździe EPP, gdzie wybieraliśmy naszego wspólnego kandydata na szefa Komisji Europejskiej. To będą ważne wybory dla Europy, też dla Polski. Jeżeli nasza frakcja wygra te wybory - Chrześcijańscy Demokraci - w Europie, to będziemy tę nową konstrukcję Europy układać wspólnie. Będziemy układać większość w Parlamencie Europejskim, Komisję Europejską. To będzie miało olbrzymie znaczenie. Polska delegacja - delegacja Platformy i PSL-u - będzie drugą delegacją narodową w ramach EPP. Głos nasz - przy dobrym wyniku - będzie na pewno bardzo ważny i słyszalny. Jest nam to potrzebne dla odbudowy pozycji Polski w Europie
— podkreślał.
Na uwagę Roberta Mazurka: „zjedliście kawałek Nowoczesnej”, Neumann odpowiedział:
Nie, to jest nadinterpretacja.
Jak zaznaczył:
Muszę zaprotestować. Nikt nikogo nie zjada. Część polityków Nowoczesnej uznała, że ta szybka, głębsza integracja jest potrzebna. My o tym mówimy też od wielu miesięcy, rozmawialiśmy i rozmawiamy - ostatnie spotkanie było wczoraj Grzegorza Schetyny i Katarzyny Lubnauer - o tym, jak połączyć ten potencjał Platformy i Nowoczesnej na wybory kolejne, wiedząc, że trzeba wyciągnąć wnioski z wyborów samorządowych. Wybory samorządowe pokazały…
Jednocześnie szef klubu PO podkreślił, że Katarzyna Lubnauer „dość regularnie” spotyka się z Grzegorzem Schetyną.
Ja uważam, że tak, jak mówiliśmy, proponowaliśmy: będziemy budować szeroki blok, który w ramach tej chadeckiej rodziny będzie na fundamencie Platformy i PSL-u opierany - mam nadzieję taką. Tak rozmawiamy z PSL-em. Do tego należy dołożyć te wszystkie ugrupowania czy środowiska, które będą chciały z nami odbudować pozycję Polski w Europie
— zaznaczył.
Na pytanie, gdzie Lubnauer spotyka się ze Schetyną, polityk odpowiedział:
W Platformie. W Biurze Krajowym Platformy najczęściej, ale też w Sejmie. Jest kilka pomieszczeń, gdzie można spokojnie - łącznie z tą mityczą „pieczarą”, która jest w Sejmie i tam też się spotykamy… Miejsce jest rzeczą drugorzędną. Ważne, żebyśmy się porozumieli i poszukali formuły, która będzie szerokim blokiem w wyborach europejskich - od Platformy i PSL-u zaczynając, przez Nowoczesną, SLD czy inne środowiska na lewicy, łącznie być może z Robertem Biedroniem, gdyby chciał do takiego bloku przystąpić.
Jednocześnie Sławomir Neumann zapewniał, że PO nie premiuje zdrady.
Nie premiujemy, nie ma zdrady. Jesteśmy przeciwni zdradzie
— zaznaczył.
Odnosząc się do postawy radnego Kałuży, stwierdził:
To jest zachowanie Judasza - powtórzę to jeszcze raz. Za srebrniki.
Zupełnie inaczej wypowiadał się jednak, gdy Robert Mazurek przywołał casus Kamili Gasiuk-Pihowicz.
Nie wolno - będę się tutaj mocno upierał - nie wolno tych dwóch spraw porównywać. Nie wolno.
— grzmiał.
Gdy Robert Mazurek przywołał jeszcze przypadek dwóch „przekabaconych” radnych PiS-u na Podlasiu, poseł PO odpowiedział:
Nie znam tego przypadku.
Jak zaznaczył
Radny Kałuża swoim głosem przekazał sejmik śląski PiS-owi mimo że Śląsk sobie tego nie życzył.
Wówczas prowadzący rozmowę przypomniał, że to jednak PiS wygrał wybory na Śląsku.
Ale nie wygrał samodzielnie tych wyborów. Miał 22 mandaty
— odpowiedział Neumann.
Polityk nabrał wody w usta, gdy Robert Mazurek przypomniał mu o zarzutach prokuratorskich, jakie zostały mu postawione.
Tak bardzo pan się starał o to, by firma Sensor dostała kontrakt z NFZ, że doprowadził pan do zwolnienia szefowej NFZ, która nie chciała tego kontraktu podpisać
— przypomniał dziennikarz.
To są konfabulacje
— stwierdził Neumann.
Panie redaktorze, proszę nie powielać fejków, które przygotowuje prokuratura
— dodał.
Ta sprawa została zbadana przez prokuraturę w 2014 rok, niezależną prokuraturę. Wszystkie dokumenty. Wszystkie. Prokuratura nie była wtedy zależna od rządu, był prokuratorem generalny Seremet
— mówił nerwowo Neumann.
Szef klubu PO nie pozwolił dziennikarzowi na jakiekolwiek wtręty.
Pozwoli pan powiedzieć, czy pan wie lepiej ode mnie, jak było? Bo jeżeli pan wie lepiej jak było, to OK
— grzmiał.
Proszę mi dać powiedzieć. Ta spraw została wyjaśniona przez prokuraturę niezależną. Została umorzona, bo nie znaleziono żadnego przekroczenia jakichkolwiek uprawnień czy złamania prawa. To jest jedno. Dzisiaj prokuratora wyciąga pojedyncze rzeczy niezwiązane, nie pokazując całej sprawy
— podkreślał.
Platforma Obywatelska brutalnie rozbiła klub Nowoczesnej, a teraz jej politycy zgrywają niewiniątka, które jedynie wyciągają ręce do budowania wspólnej koalicji. Doprawdy, trudno o lepszy przykład hipokryzji na krajowej scenie politycznej. Ciekawe, czy Neumann zdobędzie się na podobną ekwilibrystykę w prokuraturze.
gah/rmf24.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/425238-neumann-o-przejeciu-nowoczesnej-nikt-nikogo-nie-zjada