„Newsweek Polska” będzie musiał opublikować sprostowanie dotyczące głośnego tekstu o tym, jak przewodniczący „Solidarności” był traktowany w związkowym hotelu
— informuje portal Dziennik.pl. Jak dodaje, wyrok w tej sprawie wydał dziś Sąd Najwyższy, który potwierdził w ten sposób orzeczenie Sądu Apelacyjnego w Warszawie.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Lis przegrał z Dudą. Redaktor naczelny „Newsweeka” musi sprostować swoje rewelacje o luksusach Yorka - Kacperka w hotelu „Bałtyk”
SN badał sprawę pod względem formalnym. Nie chodziło bowiem o ustalenie, czy artykuł w „Newsweeku” zawierał nieprawdę, lecz o to, czy żądający sprostowania Piotr Duda spełnił warunki formalne stawiane przez ustawę - Prawo prasowe. Sąd wskazał jednoznacznie, że wszystkie wymogi zostały spełnione.
Sąd Najwyższy zwrócił uwagę, że wkrótce po otrzymaniu przesyłki od przewodniczącego „Solidarności” szef „Newsweeka” Tomasz Lis odmówił publikacji sprostowania. Jak podaje Dziennik.pl, redaktor naczelny tygodnika przekonywał wcześniej, że co prawda jakieś pismo od Dudy otrzymał, ale nie ma żadnego dowodu na to, że było to sprostowanie. SN był jednak innego zdania.
Już podstawowe doświadczenie życiowe nakazuje sądzić, że skoro osoba B odmówiła osobie A publikacji sprostowania, to w przesyłce od osoby A był właśnie wniosek o sprostowanie
— wskazał Sąd.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Piotr Duda obnaża manipulacje pisma Lisa: 14 kłamstw „Newsweeka”! „On jest funkcjonariuszem partyjnym, a nie dziennikarzem!”
W 2015 r. „Newsweek” w artykule pt. „Hotel robotniczy” pisał, że Duda za pobyt w luksusowym apartamencie w uzdrowisku „Bałtyk” w Kołobrzegu - którym zarządza spółka należąca do NSZZ „Solidarność”, gdzie noc kosztuje 1,3 tys. zł - miał płacić 85 zł, czyli tyle, ile za nocleg służbowy lub też korzystać z niego za darmo. Tygodnik przedstawił wydruk z datami pobytów Dudy od czerwca 2012 r. do maja 2015 r. Według „N”, Duda miał też nie płacić za zamawiane do pokoju potrawy i alkohol, a także za świeże ryby. „N” pisał także, że kiedy Duda przyjeżdżał do „Bałtyku”, kierownictwo firmy kazało wyszywać ręczniczki z imieniem psa Dudy i przygotowywać mu karmę.
Duda nazwał wtedy artykuł „stekiem kłamstw i pomówień”. Zapowiedział pozew przeciwko „N” i przedstawił „14 kłamstw”, którymi miał posłużyć się tygodnik. Mówił, że nie był w „Bałtyku” 27 razy, jak pisał „N”, lecz 5 razy, służbowo, w ciągu ostatnich 6 lat. Prywatnie był raz, przez 3,5 dnia i - jak mówił - „opłacił to”. Jak tłumaczył Duda, rezerwacje na jego nazwisko przeznaczone były m.in. dla gości zagranicznych związku.
PZ/Dziennik.pl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/402627-newsweek-odpowie-za-klamstwa-na-temat-piotra-dudy