Cięty krytyk i wyważony historyk, badacz modernizmu i publicysta; opracowanie bibliograficzne jego dorobku było ostatnią publikacją naukową Jadwigi Kaczyńskiej. Ale monografia Kasprowicza, antologia felietonu literackiego mniej są pamiętane niż chlebaki, z którymi wędrował po Warszawie nosząc w nich projekty listów otwartych i zasiłki dla uwięzionych.
Początek tak typowy dla warszawskich Kolumbów z roczników dwudziestych: tajne komplety, ukrywanie Żydów, batalion Baszta. „W niedzielę, kiedy pluton szedł na mszę, mnie zostawiono przy telefonie, bo byłem niewierzący. Gdy Niemcy rozpoczęli szturm, zostałem posłany, by ściągnąć pluton. Ujrzałem wspaniały obraz: msza, chłopcy zakładający hełmy, trzask ładowanych karabinów i ksiądz Zieja w tym wszystkim, udzielający absolutio in articulo mortis”. Jednym z lepszych dowodów na to, że w światach książek zdarzają się przedziwne, urągające prostemu następstwu czasu związki i pokrewieństwa jest fakt, że Czesław Miłosz, nie znający przecież 18-letniego Lipskiego, tak wiernie sportretował go w „Zdobyciu władzy”, w rozdziałach traktujących o Powstaniu, jako strzelca Bertranda.
W dziesięć lat później, w bierutowskiej Warszawie, Jan Józef Lipski używać będzie rzutnika do bajek, by podczas spotkań ze znajomymi wyświetlać im skopiowane na kliszę fragmenty „Światła dziennego”, pierwszego wydanego na emigracji tomu Miłosza; rychło potem podejmie inne konspiracje, inne zadania. Zachowa dystans do bezkrytycznych apologii „zrywu”, co wolno każdemu kawalerowi Krzyża Walecznych, który ze strzaskaną ręką spędził kilkanaście godzin w kanałach, ale na rozprawach, przesłuchaniach i knuciu spędzi ponad 30 lat, stając się z czasem nestorem PRL-owskiej opozycji.
Łukasz Garbal w książce, która chyba tylko przez kokieterię nosi podtytuł „Krótka biografia” (za kilka miesięcy ukazać się ma jej jeszcze dłuższa, opatrzona aparatem naukowym wersja) podąża za swoim bohaterem po wszystkich warszawskich chodnikach, redakcjach, kawiarniach. Jak przystało na biografię osoby publicznej, jest to zarazem po trosze bryk z najnowszej historii politycznej Polski, po trosze – świetny obraz parantel powojennej inteligencji, wadzącej się z PRL i zarazem zmuszonej do współistnienia z nim ściślejszego niż inne „stany”. Garbal pisze o Lipskim z bliską wszechwiedzy kompetencją, ale też z rewerencją, jaką żywi się dla mistrza: czy dlatego zbyt może lekko traktuje kwestię kłopotliwej genezy Klubu Krzywego Koła? W tej kwestii szczególnie liczę na przyszłą, rozszerzoną wersję pracy. Zarazem „Prezydent opozycji” wpisuje się, obok niedawnych „Zgliszcz” Piotra Zaremby, w ciąg ważnych prób odmłodzenia, opowiedzenia na nowo powojennego oporu „organicznego”, nieoświetlanego rażącym blaskiem rocznicowych rac.
Lipski, sam figlarz, stał się lekko tylko zawoalowanym bohaterem aż dwóch heroikomicznych poematów Janusza Szpotańskiego: ufam, że autor, który zatytułował swą książkę odwołując się do jednego z tych pysznych utworów, wybaczy mi podobny zabieg.
Łukasz Garbal, „Prezydent opozycji. Krótka biografia Jana Józefa Lipskiego”, Instytut Pamięci Narodowej, Warszawa, 2017
-
TA WALKA O POLSKĘ JEST NA ŚMIERĆ I ŻYCIE. Nowy numer „Sieci” już w kioskach! Kup koniecznie!
E - wydanie dostępne na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej www.wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/382209-monsieur-katchinos-de-pologne