Chesterton to jeden z najlepszych apologetów katolicyzmu, potrafiący genialnie argumentować, dlaczego jest to najrozsądniejsza i najbardziej ludzka z religii, zapewniająca największą przestrzeń wolności. „Źródła i mielizny” to jego późna książka, z 1935 roku (autor zmarł rok później), na którą składają się eseje, luźno kontynuujące te zamieszczone w „Dla sprawy”.
Tematów jest tu mnóstwo – kontrola urodzeń, ascetyzm, Tomasz Morus, utopie i antyutopie Wellsa czy Huxleya. Generalnie książka sprawia wrażenie jeszcze bardziej polemicznej i wojowniczo nastawionej niż poprzednie – może dlatego, że powstała w gorących latach trzydziestych, kiedy ostrze krytyki trzeba było skierować w stronę hitleryzmu czy bolszewizmu. Ale motywem przewodnim książki, przedmiotem najostrzejszej bodaj krytyki jest protestantyzm jako „błąd fundamentalny”, który w perspektywie historycznej zafundował światu różne nieciekawe „-izmy”. W tym także… kapitalizm, na którym autor „Ortodoksji” też nie zostawia suchej nitki.
Dzisiaj nam, przyzwyczajonym do tego, żeby w ekumenicznym duchu nikogo nie urazić, polemika w wydaniu Chestertona może wydać się szokująca. Protestantyzm Chesterton wprost traktuje jako herezję, pisząc o zasadzie predestynacji, tezie o nieważności uczynków czy zapędach do prohibicjonizmu, czyli odgórnego zakazywania wszystkiego, co „niebiblijne”, jak choćby piwa czy tytoniu. Oskarżeń jest zresztą więcej, najgrubszego kalibru jest chyba to, że „pod wieloma względami hitlerowska pycha rasowa jest tworem reformacji” –Tak, drodzy protestanci wypominający Hitlerowi katolicyzm, Chesterton nieźle pokazał drogę prowadzącą od Lutra do Hitlera – zaczęło się od cezaropapizmu i uniezależnieniu się od papiestwa, a skończyło na faszystowskim prymacie państwa.
Dostaje się też kapitalizmowi i władzy finansowej oligarchii. Produkcja i własność prywatna powinna być ważniejsza niż handel:
Dominująca rola, jaką odgrywa handel w świecie współczesnym, to przyczyna wszystkich klęsk współczesnego świata (…) Liczba jabłek, które człowiek da radę zjeść jest ograniczona, a wskutek zdrowego, wybujałego wstrętu do pracy (!) ograniczona jest też pewnie liczba jabłek, które człowiekowi będzie się chciało zebrać. Lecz liczba jabłek, które mógłby sprzedać jest potencjalnie nieskończona, więc człowiek szybko zmienia się w natrętnego, sprawnego i skutecznego Sprzedawcę, i wywraca świat do góry nogami.
Mam to za grubą przesadę – choć nie przepadam za propagandą sukcesu, coachingiem i wszechobecnymi reklamami, to jednak uważam, że demonizowanie tego zjawiska jest, łagodnie mówiąc, mocno na wyrost. Więcej, Chesterton obwinia też kapitalizm o to, że jako pierwszy przyczynił się do zniszczenia rodziny (!), co ponoć uczynił jeszcze przed tym, jak „dobił ją” bolszewizm i hitleryzm – ten drugi jeszcze bardziej, bo udając jej „przyjaciela”. Wciąż nie potrafię zrozumieć, że Chesterton potrafił niemal proroczo dostrzec zło nazizmu na kilka lat przed drugą wojną światową, ale zło komunizmu i bolszewizmu tyle lat po bolszewickiej rewolcie jednak trochę bagatelizował. Jakiekolwiek stawianie znaku równości pomiędzy komunizmem i kapitalizmem nie wytrzymuje krytyki. Ciekawe, co by sądził Chesterton dzisiaj, bo mam wrażenie, że nie był jeszcze wówczas świadom ogromu komunistycznych zbrodni i czy bogatszy o doświadczenie XX wieku nie zrewidowałby swojego poglądu. I nie trzeba być radykalnym libertarianinem jak Łukasz Adamski, by obalić tezę o moralnej równości tych dwóch systemów.
I jeszcze jeden cytat, może najbardziej radykalny, mówiący o tym, jak Chesterton porównywał zło kapitalizmu i komunizmu:
komunizm to jedyny działający model kapitalizmu (!), który został doprowadzony do logicznego kresu. Grzechy, które wszędzie indziej są tylko powtarzającym się błędem, tu mają charakter systemowy. System bolszewicki był nakierowany na to, żeby zachęcać lub doprowadzać robotnika do wydawania całych zarobków, tak żeby do następnej wypłaty nic mu nie zostało. Robotnik miał sobie pozwalać na dowolną konsumpcję, po czym znów zaczynać od zera, krótko mówiąc, miał się wzdragać tylko przed jedną zbrodnią – kreatywną zbrodnią oszczędzania. Albowiem gdyby niewolnik przestał przepijać wypłatę, gdyby zaczął gromadzić czy ukrywać jakieś zasoby, oznaczałoby to, że odkłada coś, za co w końcu kupi sobie wolność. Kto wie, może nawet zacząłby się trochę liczyć w państwie, stając się mniej niewolnikiem, a bardziej obywatelem. Od strony moralnej, trudno o skąpstwo tak nieopisanie podłe, jak ta hojność w wydaniu bolszewickim”.
Całe szczęście, że Chesterton miał też za szkodliwe różne socjalistyczne pomysły typu państwo utrzymujące obywateli, emerytury dla każdego i obowiązkowe ubezpieczenia czy państwowa charytatywność. Miłośnikiem Chestertona jest ponoć papież Franciszek – jeśli tak, można spojrzeć innym okiem na „katolicką chorobę antykapitalizmu” i różne niefortunne wypowiedzi, którymi papież zdaje się niepotrzebnie wybielać komunistów – w końcu Chesterton, któremu nikt nie odmówi dość radykalnej ortodoksji, miał niemal identyczne podejście i rozumiał kapitalizm nie jako najbardziej przyjazny człowiekowi system, a jedną z wielu herezji, będących w jego ujęciu pół- i ćwierćprawdami, przesłaniającymi dla swych wyznawców wszystkie inne prawdy. Ale też Chesterton wydaje się być „bardziej papieski od papieża”, kiedy pisze np. o małżeństwie i rodzinie.
Mimo wszystko warto „Źródło i mielizny” przeczytać, choćby po to, by się czasem z autorem spierać. Kto wie, może wypunktowanie poglądów autora na ekonomię zachęci do Chestertona członków partii Razem i ci, po lekturze „Ortodoksji” zaczną przechodzić na rzymski katolicyzm. Uniesienia duchowe i intelektualne gwarantowane – dopóki jej autor nie pisze o ekonomii. Wówczas trzeba wziąć poprawkę i uzupełnić np. lekturą książki Thomasa Woodsa „Kościół a wolny rynek”.
Gilbert K. Chesterton, Źródła i mielizny. Tłum. Jaga Rydzewska. Fronda, Warszawa 2016.
4,5/6
Sławomir Grabowski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/318452-antychrzescijanski-kapitalizm-antychrzescijanski-komunizm-o-zrodle-i-mieliznach-gilberta-k-chestertona
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.