Jak poinformowała w piątek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk, sąd nie uwzględnił wniosków o tymczasowe aresztowanie Michała B. I Klaudii Cz., którzy usłyszeli zarzuty znęcania się nad kotem ze szczególnym okrucieństwem. Prokuratura zapowiada odwołanie od decyzji.
Sąd Rejonowy w Kwidzynie odrzucił wniosek prokuratora o tymczasowy areszt dla Michała B., który skatował kota metalową rurką oraz jego byłej partnerki, która nagrała zdarzenie.
Wobec podejrzanych zastosowano środki wolnościowe - dozór policji i zakaz kontaktowania się ze sobą. Prokurator nie zgadza się z taką decyzją sądu i będzie składał zażalenie
— przekazała PAP Wawryniuk.
Film, na którym widać, jak 20-letni mieszkaniec Prabut (woj. pomorskie) krzywdzi zwierzę opublikował we wtorek w mediach społecznościowych prezes Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt Konrad Kuźmiński. O nagraniu powiadomiła policję przedstawicielka Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt (OTOZ) Animals.
Do zdarzenia doszło w maju 2019 r. Mężczyzna wielokrotnie uderzył kota metalową rurką oraz drewnianym kijem. W wyniku otrzymanych ciosów zwierzę nie mogło wstać. Następnie sprawca wypchnął kota na zewnątrz budynku. Zdarzenie na swoim telefonie komórkowym nagrała 18-letnia partnerka mężczyzny. Kobieta nie próbowała mu przeszkodzić
— powiedziała Wawryniuk.
W czwartek rano Michał B. zgłosił się na komisariat policji w Kwidzynie. Dzień wcześniej zrobiła to jego była partnerka. Oboje usłyszeli zarzut znęcania się nad kotem ze szczególnym okrucieństwem.
W przeciwieństwie do swojego byłego chłopaka, Klaudia Cz. nie przyznała się do winy. Na Facebooku wydała oświadczenie, w którym próbowała się usprawiedliwić. Tłumaczyła, że została zmuszona do nagrania filmu.
Bałam się zareagować mimo łez w oczach, bałam się, że mi coś zrobi (…). Od 5 miesięcy gryzło mnie sumienie i w końcu stanęłam na odwagę i poprosiłam koleżankę o pomoc, co mam zrobić z nagraniem, bo nie mogłam znieś bólu, który czułam (…), on rozkazywał mi, traktował okropnie i bałam się strasznie ujawnić, co zrobił
— napisała kobieta.
Za znęcanie się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/482657-podejrzani-o-znecanie-sie-nad-kotem-nie-trafia-do-aresztu?utm_source=feedburner&utm_medium=feed&utm_campaign=Feed%3A+wPolitycepl+%28wPolityce.pl+-+Najnowsze%29