Nie wiem, czy to ekolodzy, czy pseudoekolodzy. Wiem, że wśród ludzi, którzy w Puszczy Białowieskiej blokują wywóz drewna są bandyci. Tylko człowiek o usposobieniu bandyty jest w stanie zagrozić komukolwiek w taki sposób: - Tylko pokaż ten materiał, a cię utną!
To oczywiście jest skrót, który w pełniejszym brzmieniu wyglądałby tak: - Jeśli tylko pokażesz te zdjęcia publicznie, nie ujdzie ci to na sucho. Ale to, co się czeka, to nie będzie pobicie czy mocne poturbowanie. - „Cię utną!” – Utną ci głowę! Tak jak to robią dżihadyści. Pewnie widziałeś to na video na yuo tube, które zamieszczali sprawcy egzekucji przez odcięcie głowy. – „Skrócą cię o głowę – jak się popularnie mówi. Musisz się z tym liczyć, jeśli pokażesz ten materiał. Zauważyłeś pewnie, że dżihadyści nie mają nad swoimi ofiarami litości. To powinno ci wystarczyć.
Te kilka mocnych słów, włącznie z powoływaniem się na przykłady, zawarte jest w tym krótkim „Tylko pokaż ten materiał…”. Do kogo są kierowane? Do duchownego, który chciał mieć dowód na to, w jaki sposób jest obrażany oraz kto się tak wobec niego zachowuje. Po to choćby, że gdy przyjdzie mu opowiadać o tym zdarzeniu przyjaciołom czy innym osobom zainteresowanym incydentem, nie być posądzonym o przesadę, o konfabulację.Czy można wykluczyć, że w podobny sposób owi blokujący, czy też protestujący nie potraktowaliby fotoreportera, przygotowującego materiał dziennikarski o działalności ekologów i ich zachowaniu?
Dla mnie najbardziej dziwna jest sprzeczność w tym, że przecież blokujący, wedle własnego przekonania, działają w imię dobra społecznego. Ratują fragment wyjątkowej polskiej przyrody. Mają świadomość, że wyróżniają się korzystnie na tle tysięcy innych, nie wrażliwych na niszczenie Puszczy Białowieskiej. Nie należą do tej grupy, którym los naszej perły przyrodniczej jest obojętny. Kierują się szlachetnymi pobudkami – pro publico bono. Według własnego punktu widzenia, winni być zatem ludźmi, zasługującymi na najwyższe uznanie i honory. Na najwyższe nagrody. Oczywiście, nie ze strony pisowskiego rządu, który – w ich opinii - najprostszą drogą prowadzi unikalny polski skarb do zagłady. Mogą być jednak pewni uznania milionów rozsądnych Polaków, którzy miłują polską przyrodę i doceniają ofiarność blokujących. Wartość ich wysiłków. Powinni być więc zadowoleni, jeśli ktoś dokumentuje ich heroiczną postawę. W dodatku, z szansą jej upowszechnienia.
Jak to więc? Robią coś wyjątkowo pożytecznego. Dlaczego tak mocno zależy im na całkowitej anonimowości?
Jeszcze jedna kwestia. Skąd się wzięło na początku tego felietonu określenie „człowiek o usposobieniu bandyty”. Mówię to, bo pamiętam tak dokładnie, jakby to było wczoraj, groźbę wypowiedzianą do mnie przez jednego z nie żyjących już gangsterów z Wołomina. Na progu swego domu powiedział do mnie z takim spokojem, jakby zapraszał mnie na herbatę: - Jeśli będziesz dalej chodził za mną, skrócę cię o głowę.
Również nie żyjący Andrzej Koligowski, pseud. „Persching”, swego czasu, kiedy badałem jego lewą bookmacherkę na torze służewieckim. Spotkaliśmy się, kiedy stał przy swoim mercedesie w towarzystwie dwóch innych gangsterów. Kiedy podszedłem i zapytałem jakiego spodziewa się zysku z ostatniej, ustawionej przez niego gonitwy, którą wygrał fuks zamiast odpowiedzi usłyszałem: - Pisz o mnie dalej swoje kłamstwa, a wywiozę cię do lasu, skąd wrócisz na wózku inwalidzkim z przetrąconymi nogami. Innym razem, w połowie lat 90 do znanego dziennikarza Mariusza Szczygła, wówczas mojego kolegi redakcyjnego, podszedł na ulicy jakiś nieznany mu młody atleta – bandyta, prosząc łaskawie, aby Mariusz przekazał mi drobną wiadomość: - Jeśli nadal będę zajmował się grupą „X”(chodziło o grupę związaną z SB), wyląduję w Wiśle z kamieniem u szyi.
Takich rzeczy się nie zapomina. Ksiądz również tego, co go spotkało w Puszczy Białowieskiej, nie zapomni. Czasy na szczęście się zmieniają. Dziś przewodnikami dla protestujących ekologów czy też pseudo-ekologów oraz innych agresywnych demonstracji i kontrmanifestacji są politycy, dziennikarze i agenci.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/353876-czasy-sie-zmieniaja-i-wzory-tez-wiem-ze-wsrod-ludzi-ktorzy-w-puszczy-bialowieskiej-blokuja-wywoz-drewna-sa-bandyci