To się nazywa kompromitacja na całego. Rząd PO zmienia przepisy o ruchu drogowym, a politycy tej partii, nawet w pierwszych dniach ich obowiązywania, mają je za nic.

Jak informuje „Głos Wielkopolski” radny PO stracił prawo jazdy za przekroczenie prędkości o ponad 50 km. To nie koniec jego kłopotów, bo samorządowiec - wiceprzewodniczący Komisji Rewizyjnej Rady Powiatu Poznańskiego - chciał wręczyć łapówkę policjantom, którzy go zatrzymali.

Policyjny patrol drogowy z Torunia zatrzymał radnego PO Jarosława D., który w miejscu, gdzie dopuszczalna prędkość to 70km/h, jechał z prędkością 122 km/h.

Policjanci poinformowali kierowcę, że za to wykroczenie dostanie mandat w wysokości 500 złotych i 10 punktów karnych. W myśl nowych przepisów, zostanie mu też zabrane prawo jazdy na trzy miesiące

—mówił w rozmowie z „Głosem Wielkopolskim” Wojciech Chrostowski z toruńskiej policji.

Wioletta Dąbrowska, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Toruniu, poinformowała, że poznański samorządowiec Platformy chciał przekupić funkcjonariuszy i proponował 200 zł za rezygnację z wypisania mandatu i pozostawienie prawa jazdy. Jarosław D. przekonywał policjantów, że prawo jazdy jest mu niezbędne do pracy.

Policjanci o próbie korupcji natychmiast poinformowali oficera dyżurnego, a radny został zatrzymany.

Do prokuratury trafiło zawiadomienie o próbie wręczenia korzyści majątkowej funkcjonariuszowi publicznemu.

Prokuratura Rejonowa Toruń Wschód potwierdziła, że sprawa została do niej zgłoszona

—czytamy w „Głosie Wielkopolskim”.

Do czasu wydania wyroku Jarosław D. może pełnić obowiązki radnego. Jeśli zapadnie wyrok skazujący, jego mandat wygaśnie.

W rozmowie z gazetą Jarosław D., radny powiatowy, potwierdził utratę prawa jazdy na 3 miesiące. Odmówił jednak dalszych komentarzy.

Bez litości dla kierowców! Nowe przepisy drogowe i pierwsze zatrzymane prawa jazdy

ann/”Głos Wielkopolski”