W tym momencie przeżywamy bez wątpienia niechciane i niezaplanowane rekolekcje narodowe. (…) Pozwalają nam gołą ręką dotknąć samego spodu tego, czym jest życie, jego kruchość i skończoność, a także pytania: „co dalej?”. Nie da się udzielić odpowiedzi na to pytanie bez Chrystusa. Czy naprawdę jesteśmy zainteresowani, żeby wyrugować z naszego życia krzyż, wypędzić katechezę i posprzedawać kościoły? Naprawdę nie potrzebujemy tych odpowiedzi i Dobrej Nowiny?

— mówił w rozmowie z portalem wPolityce.pl ks. dr hab. Robert Skrzypczak, ks. dr hab. Robert Skrzypczak, teolog, psycholog i duszpasterz akademicki.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: RELACJA. Paweł Adamowicz nie żyje. Lekarze nie zdołali uratować włodarza Gdańska po ataku nożownika

CZYTAJ TAKŻE: Kard. Nycz podczas Mszy św. w intencji Pawła Adamowicza: Przyszliśmy tu by powiedzieć „nie” wszelkiej nienawiści i podziałom

Było dla mnie bardzo podnoszące na duchu widzieć, w jaki sposób ludzie, którzy znajdują się po różnych stronach sporu politycznego i ideologicznego, zareagowali na śmierć pana prezydenta Pawła Adamowicza

— powiedział ks. Robert Skrzypczak, zwracając uwagę na szybkie zapowiedzi modlitwy, czuwań oraz Mszy świętych po ataku na prezydenta Gdańska, a także po jego śmierci.

Myślę, że antyreligijne i antyklerykalne hasła są łatwe do wygłaszania przez osoby rozpięte w wygodnych fotelach, najedzone i bezpieczne. Ale kiedy życie pokazuje nam swoje ograniczenia, cierpienie, krzyż oraz krew, wtedy człowiek doznaje momentu prawdy, odbierając najważniejszą lekcję, że jakąś najgłębszą prawdą o nas samych jest błogosławiona zależność od Stwórcy, a także pytania o to, co dalej, co w takim momencie może człowieka ocalić przed pustką i nadać sens temu wydarzeniu

— podkreślił duchowny.

I Bogu dziękować za dar wiary i dar obecności chrześcijaństwa w naszym życiu, bo takich wydarzeń nie da się ani wytłumaczyć, ani przyjąć bez spoglądania na krzyż Chrystusa Zmartwychwstałego

— stwierdził.

Ks. Robert Skrzypczak ocenił, że przeżywamy bez wątpienia niechciane i niezaplanowane „rekolekcje narodowe”.

Tak jak tragedia smoleńska, jak dramat dzieci, które zginęły w Koszalinie, tak w tej chwili śmierć na oczach rozbawionych ludzi, transmitowana przez telewizje, śmierć nieoczekiwana, każe nam myśleć o tym, że człowiek jedzie w niedzielę, żeby uczestniczyć w finale radosnej uroczystości, potem ma wrócić do domu i zjeść kolację, następnego dnia podejmować kolejne zadania i w ciągu kilku sekund rozstrzyga się jego życie

— opowiedział.

Ja osobiście myślę, jako człowiek wierzący, również jako kapłan, że jednym z ważniejszych elementów tych rekolekcji narodowych, z których też sam osobiście czerpię, jeśli jest coś takiego jak katecheza faktów, to jest właśnie to, co chce nam powiedzieć Bóg: uważaj człowieku, jeśli decydujesz się na życie w grzechu ciężkim. To zaproszenie do bojaźni Bożej, bo nie znasz dnia, ani godziny. Głupotą jest myślenie, że mnie to nie dotyczy, że mnie się to nie wydarzy. Chrześcijanie od zawsze, kiedy mieli w sobie bojaźń Bożą, modlili się o łaskę dobrej śmierci, by w każdym momencie być przygotowanym na spotkanie z Chrystusem. To wezwanie do rachunku sumienia, nigdy nie wiesz, co się może wydarzyć i nie ryzykuj swoim zbawieniem

— mówił teolog i duszpasterz.

Miejmy nadzieję, że pan prezydent Adamowicz miał swoją osobistą, ufną relację z Bogiem i dzisiaj może cieszyć się oglądaniem Chrystusa, a jeśli potrzebuje naszego modlitewnego wsparcia, to jesteśmy chętni mu je dać. Bo sens życia, jak i śmierć, to jest coś, co łączy nas ponad wszelkimi. To sama prawda o człowieku

— dodał rozmówca portalu wPolityce.pl.

Te rekolekcje, które właśnie przeżywamy, pozwalają nam gołą ręką dotknąć samego spodu tego, czym jest życie, jego kruchość i skończoność, a także pytania: „co dalej?”. Nie da się udzielić odpowiedzi na to pytanie bez Chrystusa

— podkreślał dalej.

Czy naprawdę jesteśmy zainteresowani, żeby wyrugować z naszego życia krzyż, wypędzić katechezę i posprzedawać kościoły? Naprawdę nie potrzebujemy tych odpowiedzi i Dobrej Nowiny? Takie są te nasze rekolekcje

— powiedział ks. Robert Skrzypczak.

CZYTAJ WIĘCEJ:

Poruszające świadectwo. Abp Głódź: „Byłem przy łóżku Pana prezydenta, błogosławiłem mu i modliliśmy się”

Ważne przesłanie po tragedii! Abp Jędraszewski: Odpowiedzialni za życie polityczne powinni zachować daleko idącą powściągliwość

Not. ak