Kolejna dyskusja z cyklu „Kościół – Naród – Państwo, czyli niezwykły wiek XX w dziejach Polski”, która odbyła się w Centrum Edukacyjnym im. Janusza Kurtyki Przystanek Historia poświęcona była działalności Służby Bezpieczeństwa w PRL, w tym agentom.
W spotkaniu, które poprowadził prof. Jan Żaryn wzięli udział dr hab. Filip Musiał i dr Piotr Gontarczyk.
Jak zauważył dr hab. Filip Musiał, w latach 1944-47 represje objęły głównie pozostałości po strukturach państwowych, a więc działaczy Polskiego Państwa Podziemnego, przedwojennych polityków, oficerów, działaczy opozycyjnych partii (PSL, Stronnictwo Pracy). Po sfałszowanych wyborach 1947 r. nastąpiła walka z Kościołem, z tzw. kułakami na wsi w okresie kolektywizacji, środowiskami, które miały kontakt z wolnym światem, prywatnymi przedsiębiorcami. Trwała też walka wewnętrzna - czystki w partii komunistycznej. Po 1956 r. represje były ukierunkowane gł. na środowiska opozycyjne wobec władzy komunistycznej. W połowie lat 70. obiektem inwigilacji są powstające środowiska opozycyjne, w okresie stanu wojennego następuje powrót do masowych represji.
Rok 1989 to czas, kiedy sieć agenturalna wykazywana w danych bezpieki jest największa w całym okresie PRL-u
— stwierdził historyk.
Wszystkie działania o charakterze represyjnym spełniały trzy funkcje: informacyjną, represyjną i manipulacyjną.
Dr Piotr Gontarczyk podkreślił, że strategicznym kierunkiem działania Służby Bezpieczeństwa od lat 70. do 1989 r. było podtrzymywanie funkcjonowania PRL.
Ze względu na kryzysy systemowe, personalne, gospodarcze i strukturalne praktycznie to państwo nie było już w stanie funkcjonować bez zajmowania się bezpieki wszystkim.
Historyk zauważył, że działania SB związane z inwigilacją miały ogromny wpływ na okres po 1989 r., chodzi o różnych polityków, którzy byli tajnymi współpracownikami w okresie PRL, stosowano wobec nich szantaż dotyczący ujawnienia tego faktu.
Dr Filip Musiał, nawiązując do kwestii agentury, sprecyzował, że Osobowe Źródła Informacji (OZI) to osoby, które zdradziły swoje środowisko, współpracując z Bezpieką. Do tej kategorii zaliczają się zdrajcy (większość), ofiary czyli ludzie, którzy zostali złamani wbrew swojej woli szantażem oraz gracze czyli ci, którzy prowadzili taktyczną rozgrywkę z aparatem represji.
Historycy podawali przykłady różnych osób zwerbowanych i utrzymujących kontakty z SB, m.in. biskupa Jerzego Dąbrowskiego i Witolda Kieżuna.
Na pytanie o Tadeusza Mazowieckiego, prof. Jan Żaryn odpowiedział:
Nie był on - według dzisiaj nam znanych i dostępnych źródeł materiałów - traktowany jako osobowe źródło informacji, natomiast był człowiekiem, który pełnił różnego rodzaju funkcje polityczne mieszczące się w koncesjonowanym w PRL-u świecie i ta koncesja była formą współpracy z reżimem. (..) Politycznie, co najmniej do połowy lat 70. współpracował z reżimem komunistycznym. Przykłady tego koncesjonowanego udziału w życiu politycznym są bardziej drastyczne w historii jego życia, kiedy był redaktorem naczelnym „Wrocławskiego Tygodnika Katolików” we Wrocławiu, gdzie zasłynął artykułem o uwięzionym biskupie Kaczmarku, i potem, jako naczelny redaktor „Więzi” miał we władaniu miesięcznik, który pełnił funkcje pewnego rodzaju dialogu koncesjonowanych katolików z marksistami czyli z przeciwnikami ideowymi, z którym nawiązywali kontakt intelektualny”, i był działaczem partyjnym i posłem PRL-u (Koło Posłów Znak miało swoje przywileje wynikające z istnienia w systemie nomenklaturowym).
Relacja: tekst - Margotte wideo: Michał KK
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/449568-agenci-w-prl-dyskusja-z-cyklu-kosciol-narod-panstwo?wersja=mobilna