Rozmowy o wciąż niedawnej historii, choć minęło już ponad siedemdziesiąt lat, są dla Polski coraz trudniejsze. Nie tylko dlatego, że w Europie nikt już od dawna solidnych nauk w tej dziedzinie nie prowadzi, ponieważ żadne państwo nie chce przyznać się do łatwego zaakceptowania podbojów niemieckiej hordy.
Państwa małe i duże poddawały się bez większego oporu, a były przecież i takie, które najeźdźcę witały entuzjastycznie czyniąc Hitlerowi komitety powitalne, obrzucając agresora wszystkimi w okolicy ogrodami. Były też takie, które siłami swej policji wyłapywały mieszkających tam Żydów, pakowały ich do wagonów i odsyłały do obozów śmierci. Często do Auschwitz. Nawet opłacając Niemcom koszy transportu. We Francji i Belgii żyją jeszcze pewnie osoby, które to pamiętają. W Polsce było inaczej. Bardzo inaczej.
Polska nigdy się nie poddała, walka z okupantem trwała od pierwszego dnia niemieckiej napaści do ostatniego dnia wojny. Pomimo tego, że w kilkanaście dni po wejściu hitlerowskiej hordy, napadli na nas także sowieci, czego inne państwa nie doświadczyły. I w tych niewyobrażalnie krańcowych warunkach zaczęło działać Polskie Państwo Podziemne. Ze wszystkimi strukturami, łącznie z rządem na uchodźstwie, siłami zbrojnymi, podziemnym szkolnictwem, wojennym sądownictwem, służbami wywiadowczymi. I przez całą wojnę opór, akcje odwetowe, praca wywiadowcza na rzecz aliantów. Które państwo może poszczycić się czymś podobnym? Bywali zdrajcy i donosiciele? Tak, zdarzali się, ale w przypadku ich wykrycia, sądy wojenne wydawały prędkie wyroki, co dotyczyło także donoszących na Żydów. Gdzie jeszcze tak było? Ano, właśnie…
I dlatego w Europie podchwytuje się każdą, najdrobniejszą nawet okazję, by Polskę wmieszać w ten marny pejzaż poddającej się z łatwością Europy. Więc wszędzie Żydów, zgodnie z niemiecką wolą tępiono, wszędzie na nich donoszono, wszędzie przy okazji okradano. A Polska nie chce i nie może się zgodzić na ten przydział do „wszędzie”. Tu była prawdziwa wojna od początku do końca. Żadna państwowa kolaboracja, jak w Europie. Żadna. I jednostkowe przypadki zdrad i innych łajdactw tego obrazu zmienić nie mogą.
Taka jest właśnie przyczyna szukania w Polsce dziur, których nie ma. Wmawianie nam, że patriotyzm, to prawie to samo co, nacjonalizm czy ksenofobia jest zabiegiem szczególnie haniebnym. Ale biorą tym udział także wrogie Polakom ośrodki zlokalizowane na miejscu.
Gdyby dało się wcisnąć wojenne losy Polaków do wspólnego, europejskiego worka, pełnego kolaboracji i sojuszniczych zdrad – być może byłoby nam dziś łatwiej rozmawiać z niektórymi w Unii. Ale byłaby to jeszcze gorsza zdrada. Zdrada naszych bohaterów, którzy życiem zapłacili za marzenia o wolnej Polsce. Więc nie ma wyboru.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/390379-heroiczna-walka-polakow-z-niemcami-i-sowietami-obraca-sie-dzis-przeciwko-polsce-bo-pokazuje-cala-reszte?wersja=mobilna