Upamiętnienie Powstania Warszawskiego w podwarszawskich Łomiankach zakończyło się katastrofą. Na muralu, który miał przedstawiać powstańców, znalazły się postacie przypominające SS-manów z oddziału Oskara Dirlewangera. Żołnierze oddziału rekrutowali się w dużej mierze z kryminalistów. Odpowiadają m.in. za rzeź mieszkańców stołecznej Woli. Po interwencji internautów kuriozalny fragment muralu zniknął.
Na stronie miasta urzędu miejskiego w Łomiankach znalazło się wyjaśnienie i przeprosiny.
Zarząd Osiedla Powstańców przeprasza mieszkańców Łomianek i wszystkie osoby, które mogą czuć się dotknięte za wykorzystanie - przy okazji wykonywania na rogu ulic: Jedności Robotniczej i Warszawskiej muralu - niewłaściwego zdjęcia
— poinformował przewodniczący Zarządu Osiedla Paweł Słupski-Kartaczowski.
Podkreślił, że celem Zarządu i mieszkańców osiedla, którzy byli pomysłodawcami muralu „było zadbanie o tę wspólną przestrzeń”.
Tematyka miała nawiązać do wydarzeń z czasów Powstania Warszawskiego. Artysta, któremu zlecono wykonanie w tym miejscu dekoracji, postąpił w naszej ocenie zbyt lekkomyślnie
— wskazał przewodniczący Zarządu Osiedla.
Bardzo dziękujemy wszystkim internautom za zwrócenie uwagi na ten fakt. Fragment malowidła - dzięki Państwa czujności - został już usunięty. Przepraszam również burmistrzów Łomianek oraz Urząd Miejski za powstałą sytuację
— podkreślił.
Oddziały dowodzone przez Dirlewangera, m. in. 36. Dywizja Grenadierów SS, która nosiła jego nazwisko, zamordowały około 60 tysięcy ludzi. W większości były to ofiary cywilne.
ems/lomianki.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/368410-skandal-kaci-warszawy-upamietnieni-na-muralu-w-lomiankach-ss-mani-przedstawieni-jako-powstancy-zdjecia