Zofia Pilecka-Optułowicz: "Muzeum na Rakowieckiej jest dla mnie bardzo ważne. W Warszawie musi być taka placówka"

fot. wPolityce.pl/youtube.com
fot. wPolityce.pl/youtube.com

To muzeum jest dla mnie rzeczą bardzo ważną. W Warszawie musi być taka placówka, i to z prawdziwego zdarzenia. Tak jak Muzeum Powstania Warszawskiego, tak też Muzeum Żołnierzy Wyklętych, którzy w tym miejscu tak wiele swojej krwi przelali, powinno mieć swoje miejsce na mapie stolicy

— powiedziała Zofia Pilecka-Optułowicz w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” w nawiązaniu do powstającego na Rakowieckiej Muzeum Żołnierzy Wyklętych.

Córka rotmistrza Pileckiego podkreśliła, że bardzo ważne jest odszukanie wszystkich żołnierzy wyklętych.

Trzeba zebrać tutaj wszystkie materiały dotyczące tych żołnierzy, którzy zginęli na Rakowieckiej. (…) Cały czas czekam na swojego tatusia, lecz możliwe, że się nie doczekam. Nie znam osoby, która bezpośrednio przekazała te informacje i znam je tylko z drugiej ręki, ale podobno ciała Witolda Pileckiego i gen. Augusta Fieldorfa „Nila” miały zostać spalone w nieistniejącym już palenisku”

— mówiła Zofia Pilecka.

Jak podkreśliła, to muzeum to zwieńczenie pewnej batalii o upamiętnienie Żołnierzy Niezłomnych.

To miejsce stało się dla mnie miejscem świętym. Nie tylko ze względu na mojego tatę, ale również tych wszystkich, którzy zostali zgładzeni w więzieniu mokotowskim. Mamy obecnie już taki czas, że możemy to czynić otwarcie, wierząc w słuszność naszych intencji

— zwróciła uwagę.

Dodała także, że jest optymistką i wierzy, że szczątki jej ojca się odnajdą.

W rozmowie z „Naszym Dziennikiem” odniosła się także do sprawy obniżenia emerytur dla byłych funkcjonariuszy PRL-u. Jak podkreśliła, ta sprawa powinna być już dawno załatwiona.

Ja sama dostaję 1800 zł emerytury za 36 lat bardzo ciężkiej i trudnej pracy w sytuacji, kiedy mój ojciec był człowiekiem wyklętym. Tamci mordowali i mieli zupełnie inne wyobrażenie o Polsce, a mogą dziś żyć spokojnie ponad stan. Tak nie powinno być. Jeżeli dziś taka możliwość istnieje, to trzeba to uczynić, choć zapewne wywoła to ogromną burze w szklance wody

— podkreśliła córka rtm. Witolda Pileckiego.

wkt/Nasz Dziennik

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.