Rosyjski minister kultury mówi o "obozach koncentracyjnych" dla radzieckich żołnierzy z czasów wojny polsko - bolszewickiej i zrównuje je z Katyniem

fot. PAP/ Wojciech Pacewicz
fot. PAP/ Wojciech Pacewicz

Rosyjski minister kultury Władimir Miedinski powiedział w sobotę w telewizji, że jego resort będzie rozwijał muzea w Katyniu i Miednoje i że powstanie ekspozycja poświęcona losowi jeńców bolszewickich, którzy znaleźli się w niewoli polskiej w latach 1919-20.

Katyń i Miednoje (…) są naszymi muzeami federalnymi. W następnym roku zaczniemy tam dużą budowę. Nie prosimy o pieniądze na to od Polski, robimy to sami, dlatego, że uważamy, że to nasze zadanie - opowiedzieć o trudnych kartach historii nie tylko z naszej strony, ale i z polskiej. Obowiązkowo będzie tam ekspozycja poświęcona wydarzeniom z lat 1919-21”

— powiedział Miedinski w wywiadzie dla telewizji Rossija 1.

Zapytany przez dziennikarza, czy chodzi o żołnierzy Armii Czerwonej, którzy znaleźli się wówczas w polskiej niewoli, i o to, co się dalej działo, Miedinski powiedział:

Sami Polacy nazywali to obozami koncentracyjnymi”.

Dodał następnie:

Według różnych ocen od 28 do 40 tys. jeńców wojennych zmarło wtedy w niewoli. Liczby są znacznie większe niż w Katyniu i Miednoje. Ale jedno drugiego w żadnym stopniu nie usprawiedliwia”.

Minister zapewnił, że jeśli chodzi o relacje z Polską, to proponuje, by badać historię, ale jednocześnie myśleć o teraźniejszości.

Nie zmienimy tego, co wcześniej się zdarzyło. Trzeba to badać, wyjaśniać, ale trzeba odwrócić kartę i myśleć o dniu dzisiejszym. Najważniejsze jest, by budować wspólną przyszłość. Dlatego jesteśmy gotowi inwestować w Katyń i Miednoje”.

Minister ponowił propozycję, by pomnik polskich żołnierzy znalazł się na miejscu bitwy pod Borodino 1812 roku, w której - jak dodał - walczyło wielu Polaków po obu stronach.

Postawmy pomnik pod Borodino polskim żołnierzom, tak jak stoi tam już pomnik dzielnych Francuzów. I my co rok zaczynamy obchody rocznicy bitwy pod Borodino od złożenia kwiatów pod pomnikiem Francuzów. To jest szlachetnie, to jest słusznie. Zróbmy tak razem”

— apelował Miedinski.

W marcu zeszłego roku media rosyjskie poinformowały o planach budowy kompleksu - muzeum i ekspozycji - na terytorium Zespołu Memorialnego w Katyniu. Informowano wówczas, że na projekt zakończenia budowy muzeum Ministerstwo Kultury wydzieli ok. 126 mln rubli (w marcu 2015 r. było to ponad 7,5 mln zł). Wówczas przedstawiciel Rosyjskiego Towarzystwa Wojskowo-Historycznego (RWIO) Władisław Kononow powiedział, że w przyszłej ekspozycji odzwierciedlony będzie aspekt losu jeńców z lat 1919-21. Minister Miedinski jest przewodniczącym RWIO.

W wyniku wojny polsko-bolszewickiej w latach 1919-1921 do niewoli trafili żołnierze walczący po obydwu stronach frontu. Naukowcy szacują, że w chwili zawieszenia działań wojennych (pod koniec 1920 r.) w Polsce znajdowało się około 80-85 tys. jeńców bolszewickich. Większość z nich znalazła się tam po bitwie warszawskiej z sierpnia 1920 r. Natomiast liczbę polskich żołnierzy ujętych przez wojska bolszewickie szacuje się na ok. 60 tys. osób. Obie strony konfliktu dążyły do wzajemnej wymiany jeńców. Poza porozumieniem z 6 września 1920 r., w lutym 1921 r. zawarto układ o repatriacji zakładników, jeńców i repatriantów. W efekcie do października 1921 r. większość radzieckich żołnierzy została zwolniona z obozów jenieckich i przekazana do Rosji.

Tragicznym aspektem była wysoka śmiertelność jeńców spowodowana głównie epidemiami panującymi w zniszczonej wojną Polsce. Kwestia ta była przedmiotem badań, opartych na bogatym materiale źródłowym, prowadzonych przez polskich i rosyjskich historyków. Według polskich ocen liczba zmarłych w całym okresie działania obozów wyniosła ok. 16-17 tys. Historycy rosyjscy szacują zaś liczbę ofiar na 18-20 tys. W latach 90., po oficjalnym potwierdzeniu przez władze radzieckie odpowiedzialności ZSRR za zbrodnię katyńską z 1940 r., część rosyjskich dziennikarzy i publicystów sformułowała zarzut masowej eksterminacji jeńców radzieckich. Celem tego typu działań propagandowych była relatywizacja zbrodni katyńskiej.

ansa/PAP

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.