Proces w sprawie "polskich obozów". Niemiecki sąd... ujawnił pozwanym pytania, które przesłała polska strona we wniosku o przesłuchanie niemieckich dziennikarzy

zdf.de
zdf.de

Przed Sądem Rejonowym w Moguncji (Mainz) w RFN zostało przesłuchanych 6 sierpnia trzech świadków w sprawie Karola Tendery przeciwko niemieckiej telewizji ZDF. Wszyscy dzięki „inwencji” sądu… poznali pytania polskich prawników! Gdy Polacy chcieli zadać inne, sąd je uchylał.

Pan Karol Tendera domaga się od niemieckiej telewizji przeprosin za to, iż w dniu 15 lipca 2013 r. na swoim portalu „zdf.de”, informując czytelników o planowanej emisji programu dokumentalnego o tytule pt. „Verschollene Filmschatze. 1945. Die Befreiung der Konzentrationslager”, w opisie tego filmu posłużyła się określeniem „der polnischen Vernichtungslager Majdanek und Auschwitz” (polskie obozy zagłady Majdanek i Auschwitz), określając w ten sposób niemieckie obozy zagłady, służące do eksterminacji uwięzionych w nim osób, zlokalizowane w okresie drugiej wojny światowej na terenie okupowanej Polski. W jego ocenie publikacja ta narusza jego poczucie przynależności narodowej i godność narodową, które winny być chronione przez prawo na zasadzie przewidzianej dla dóbr osobistych.

Byłego więźnia obozu Auschwitz reprezentowali dwaj prawnicy Stowarzyszenia Patria Nostra, radca prawny Lech Obara i radca prawny - dziennikarz Andrzej Dramiński, a także adwokat praktykujący w Niemczech - Piotr Duber. Przesłuchani świadkowie to pracownicy ZDF, którzy mieli wyjaśnić jak doszło do pojawienia się na stronie internetowej niemieckiej telewizji określenia „polski obóz zagłady”.

Przebieg przesłuchania wzbudził zdumienie prawników Stowarzyszenia Patria Nostra. Świadkowie mieli przygotowane na piśmie odpowiedzi na pytania, które wcześniej otrzymali od niemieckiego sądu wraz z wezwaniem do stawienia się na przesłuchaniu.

Prawnicy Stowarzyszenia nie mogli zadawać pytań dodatkowych obok pytań sformułowanych przez Sąd Okręgowy w Krakowie w odezwie. Co prawda były to pytania przekazane wcześniej przez same strony procesu Sądowi Okręgowemu w Krakowie. Jednakże prawnicy Karola Tendery przejechali na ,,własny koszt’’ ok. 1599 km i stawili się na przesłuchanie właśnie po to, aby mieć możliwość uzupełnienia wcześniej sformułowanego katalogu pytań.

Tak to zwykle dzieje się przy przesłuchaniu świadków w drodze pomocy prawnej. Taką też możliwość mieli prawnicy Stowarzyszenia w Berlinie w podobnej sprawie „die Welt”, pozwanego przez Zbigniewa Osewskiego za „polski obóz w Majdanku”. Przesłuchiwany wtedy ówczesny redaktor naczelny tego dziennika Thomas Shmid odpowiadał również na pytania dodatkowe, nie znane mu z wezwania do stawienia się w sądzie.

Mec. Piotr Duber tak to skomentował:

W swojej dotychczasowej praktyce nie spotkałem się z sytuacją, gdzie sąd cywilny uchylił mi pytanie do świadka. Co prawda każdy świadek wzywany jest na określona okoliczność. Sąd w razie potrzeby wydaje także odpowiednie postanowienie dowodowe, w którym określa środek dowodowy i zakres czy tez temat przewodu dowodowego. Jednak co do zasady nie odbywa się to poprzez uprzednie wysłanie świadkowi katalogu pytań. A nawet jeśli świadek zapoznaje się uprzednio z przedmiotem swojego przesłuchania to nie wyklucza to przecież zadawania dodatkowych pytań. Nie mogłem oprzeć się wrażeniu, ze Pan sędzia bardziej interpretował dopuszczalność pytań przez pryzmat procedury karnej. Jest to o tyle zrozumiale, ze jest on na co dzień sędzia karnym i to do spraw nieletnich. Zatem rodzi sie pytanie: Czy na pewno jest to odpowiedni sędzia do tej procedury i dlaczego wyznaczono właśnie jego a nie sędziego cywilnego. Po drugie czy takie formalne podejście to to czego chciał europejski ustawodawca? Na każde  z tych pytań należy odpowiedzieć przecząco.

Na 31 sierpnia 2015 r. planowane jest kolejne przesłuchanie dwóch pozostałych świadków, pracowników ZDF. Prawnicy Stowarzyszenia zwrócili się do Sądu Okręgowego w Krakowie, aby przesłuchanie tych świadków i ponowne przesłuchanie świadków zeznających w dniu 6 sierpnia, nastąpiło jednak przed polskim sądem. Ich zdaniem sąd w Moguncji nie gwarantuje prawidłowego przebiegu przesłuchania świadków pozwalającego na wyczerpujące wyjaśnienie wszystkich okoliczności sprawy. Przesłuchanie w drodze pomocy prawnej utrudnia Karolowi Tenderze realizowanie swoich uprawnień procesowych, w tym uczestniczenie w procesie. Ewentualnie zwrócili się o uzyskanie przez Sąd w Krakowie zeznań tych świadków w drodze tzw. videokonferencji, co dopuszczają polskie i unijne przepisy polskiej procedury.

Co znamienne sąd w Moguncji na posiedzeniu w dniu 6 sierpnia potwierdził, iż dysponuje możliwościami technicznymi do przeprowadzenia takiego przesłuchania na odległość, a wręcz zasugerował, iż jest to najlepsze rozwiązanie w związku z istniejącymi pomiędzy pełnomocnikami sporami co do adekwatności pytań do tez dowodowych.

Mec. Lech Obara, prezes Stowarzyszenia Patria Nostra

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.