Poszukiwacz skarbów z Niemiec natrafił w lesie na niezwykłe znalezisko. Posługując się wykrywaczem metali znalazł całe mnóstwo starożytnych kosztowności - złote ozdoby, srebrne misy, talerze i statuetki, a nawet resztki pozłacanego krzesła. Wszytko to jest warte nawet milion euro.

Skarb został odkryty w lesie w pobliżu Rülzheim (Nadrenia-Palatynat), tuż obok dawnego rzymskiego traktu. Znajdował się zaledwie pół metra pod ziemią, gdzie -według szacunków archeologów - przeleżał 1500 lat.

Mężczyzna, który go znalazł, od dłuższego czasu parał się nielegalnym poszukiwaniem skarbów. Wpadł, gdy próbował upłynnić znalezione przedmioty. Będzie odpowiadał za próbę przywłaszczenia kosztowności.

Amatorów starożytnych bogactw jest w tej części Niemiec bez liku. Kiedyś teren Nadrenii-Palatynatu należał do Cesarstwa Rzymskiego. Dla poszukiwaczy skarbów jest to więc prawdziwe eldorado. Szacuje się, że w ten sposób działa w tym rejonie nawet 30 tys. osób.

Ich aktywność to prawdziwe utrapienie dla archeologów, bowiem poszukiwacze-amatorzy często uszkadzają znalezione przedmioty.

Skarb zostanie wystawiony na widok publiczny w marcu podczas wystawy zorganizowanej w Moguncji.

br/tagesspiegel.de