Joanna Szczepkowska dołączyła do totalnej opozycji. Aktorka pojawia się na wiecach pod Pałacem Prezydenckim, czyta Konstytucję i przemawia do zgromadzonych. Przyznała też, że marzy o tym, by powiedzieć „Proszę państwa dziś skończyła się władza Kaczyńskiego”. To tęsknota za przeszłością?

Ponieważ jestem od zakończeń chce powiedzieć, że marzę o tym, żebym mogła powiedzieć: „Proszę państwa dzisiaj skończyła się władza Kaczyńskiego”

—mówiła aktorka pod Pałacem Prezydenckim.

Tak będzie. I tak będzie. Ja to zrobię i ja to powiem

—dodała.

Chciałabym jeszcze podziękować młodzieży, która daje nam siłę, by tu być i walczyć. Zwyciężymy

—krzyczała Szczepkowska.

Mamy przerwę w systemie demokratycznym. Kiedy mówiłam o końcu komunizmu, to było to zdanie optymistyczne. Miało rozruszać nas „na tak”. Ale jeżeli dziś powiemy, że demokracja się skończyła, to równie dobrze będziemy mogli się rozejść do domów. Mówienie, że coś się skończyło, jest hamujące dla naszego potencjału. Lepiej zdać sobie sprawę, że w Polsce zaczęła się walka o demokrację

—tak aktorka wyjaśnia swoje zaangażowanie po stronie totalnej opozycji.

W rozmowie z serwisem onet.pl mówiła językiem PO, Nowoczesnej, KOD i Obywateli RP i opowiadała o zawłaszczaniu państwa przez PiS i Jarosława Kaczyńskiego.

Kaczyński podjudza ludzi do najgorszych emocji i je wykorzystuje. Elektorat PiS został zwyczajnie oszukany

—stwierdziła nie wiadomo na jakiej podstawie i zaznaczyła, że według niej zdjął maskę i pokazuje teraz swoja prawdziwą i według niej złą twarz.

Przecież on wie, że nikt nie zamordował mu brata. On ponad wszystko chce się mścić i upokarzać.

Dla aktorki, jak zaznacza, pięknym dniem będzie ten, w którym skończy się władza Kaczyńskiego.

To tęsknota za dawną rolą zagraną w TVP?

ann