Jarosław Kaczyński pokiwał palcem i jest. Mateusz Morawiecki wbił pierwszą łopatę pod budowę domów z programu Mieszkanie Plus w Gdyni. Laury zbiera jednak wicepremier, a nie minister infrastruktury.
Przysucha, kongres PiS. Prezes partii chwali i ministrów rządu Beaty Szydło. Pstyczek w nos dostał m.in. Andrzej Adamczyk, minister infrastruktury. Jarosławowi Kaczyńskiemu nie spodobało się, że o realizacji programu Mieszkanie Plus od dawna cisza.
Mniej więcej w listopadzie będzie 2 lata rządów i związana z tym ocena. To będzie ocena z realizacji społecznego programu Mieszkanie+. Ludzie tego po prostu chcą!
— mówił prezes PiS, nazywając ten program drugim obok 500+ najważniejszym programem prospołecznym rządu.
To super ważny program, ale tu są zgrzyty, jakby to szło i w pewnym momencie się zatrzymało. Tu są błędy i sprawy, które można wyjaśnić tylko tymi subiektywnymi przyczynami. To musi być zmienione!
— nawoływał Kaczyński.
I trudno nie przyznać mu racji. Program Mieszkanie Plus od początku miał bowiem bardzo niewielu krytyków. Przynajmniej wśród ekspertów rynku. Większość chwaliła pomysł za zwrot polityki centralnej w kierunku rynku mieszkań na wynajem. A ten jest, jak dotąd, bardzo ubogi. A skoro ubogi, to drogi.
Polska od lat jest w ogonie Unii Europejskiej, jeśli chodzi o liczbę mieszkań na tysiąc mieszkańców. Do tego z całego rynku nieruchomości tylko ok. 5 proc. to mieszkania przeznaczone na wynajem. Dlatego, zwłaszcza w większych miastach, wynajęcie własnych czterech kątów słono kosztuje. Dwupokojowe mieszkanie o powierzchni ok. 45 m kw. to koszt 2 tys. zł miesięcznie. Tymczasem rata kredytu za takie mieszkanie jest o połowę niższa, ale trzeba wykazać zdolność kredytową i posiadać obowiązkowe 10 proc. wkładu własnego. A młodzi ludzie, pracujący na umowach śmieciowych, czy nawet o pracę, ale od niedawna, z trudem takie kredyty dostają. Pozostaje więc dawać zarobić właścicielowi.
Z kolei główną zaletą rządowego programu ma być niski czynsz. Za 20-30 zł za metr kw. będzie można wynająć mieszkanie i uzyskać do niego prawa własnościowe po 30 latach. Do tego dostępne będą zachęty z rządową premią za systematyczne oszczędzanie na zakup mieszkania, wkład własny do kredytu lub na remont czy wyposażenie lokum. Dodatkowo PiS planuje zwiększenie wparcia dla społecznego budownictwa czynszowego. Jak zapewnia Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa, program jest pierwszym kompleksowym rozwiązaniem problemów mieszkaniowych Polaków.
Skąd więc opóźnienia? Problemy na początku wdrożenia rządowego pomysłu miał stanowić wybór wykonawcy. W Gdyni budową zajmie się prywatny inwestor. Resort hucznie zapowiadał jednak także powstanie Narodowego Funduszu Mieszkaniowego, który będzie zarządzał gruntami skarbu państwa, na których będą realizowane inwestycje mieszkaniowe. Jest jednak obawa, że deweloperzy, którzy podjęliby się budowy mieszkań, musieliby zrezygnować z zysków, jakie oferuje im rynek komercyjny. A przez to zapewnić niższą jakość lokali. Rząd zapewnia jednak, że standard i jakość lokali będzie taki jak współczesnych mieszkań głównie dlatego, że budujący nie poniesie kosztów zakupu gruntu.
Co najważniejsze, choć oczywiste jest, że nie każdy będzie mógł w takim tańszym mieszkaniu zamieszkać, to jest to kolejny krok rządu ku polepszeniu warunków życia młodych rodzin. Pierwszym był 500 plus, a teraz Mieszkanie Plus. I to prawda, że, jak mawia wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Bartosz Marczuk, rząd po raz pierwszy od 1989 r. pomyślał o młodych.
I jasne jest, że po dwóch lat od przejęcia władzy przez PiS, prezes partii chciałby mówić o kolejnym, wielkim sukcesie. Tyle, że wybudowanie mieszkań dla Polaków zajmuje nieco więcej czasu, niż chciałby. I dużo więcej, niż realizacja 500 Plus.
Znamienne wydaje się jednak, że dwa dni po kongresie w Przysusze, za wbijanie łopaty w ziemię pochwały zbiera Mateusz Morawiecki, nie Andrzej Adamczyk. Minister infrastruktury ma jednak jeszcze czas. Jak zapowiedział Jarosław Kaczyński, do jesieni.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/347065-rzad-po-raz-pierwszy-od-1989-r-mysli-o-mlodych-laury-za-mieszkanie-plus-zbiera-dzis-jednak-morawiecki-nie-adamczyk