HGW za Schetynę? Tonący szef PO ma kolejny kłopot na głowie. Czy Prezydent Warszawy zagrozi jego słabnącej pozycji?

Fot. Fratria
Fot. Fratria

Grzegorz Schetyna zwiera szeregi przed przygotowywanym na 7 maja marszem w stolicy. Za wszelką cenę chce pokazać, iż nie jest osamotniony jako lider Platformy Obywatelskiej. Tymczasem katastrofalnymi sondażami PO oraz sytuacją niemal jawnego buntu w szeregach partii ma być zaniepokojona sama Hanna Gronkiewicz-Waltz. Ta nie cierpliwość może kosztować Schetynę stanowisko szefa partii.

Informator tygodnika abc, który znajduje się w najbliższym otoczeniu Schetyny nie kryje złości. Mają dość wodzowskiego stylu szefa partii, które w kontekście spadającego poparcia społecznego PO zakrawa na farsę.

Zamiast konsolidować partię, Grzesiek szuka konfrontacji z innymi działaczami oraz liderami terenowymi.– zauważa.– Coraz więcej głosów przemawia za tym, że dalsze szefowanie Schetyny doprowadzi nas do katastrofy.

dodaje.

Tymczasem w partii aż huczy od plotek, dotyczących zaangażowania Hanny Gronkiewicz-Walz w wewnętrzne sprawy kierownictwa partii. Prezydent stolicy i prominentna działaczka PO ma już ponoć dość wpadek i wojen, których autorem jest Grzegorz Schetyna. Czy to oznacza nową wojnę „na górze”? Wiele na to wskazuje, ale politycy PO jak ognia boją się kolejnej wsypy, która obnaży wewnętrzne konflikty.

Sondaże dają nam zaledwie kilkanaście proc. poparcia, a są takie, które zamykają się w jednocyfrowym wyniku.– proszący o anonimowość poseł PO nie kryje zdenerwowania. – Awantura z Niesiołowskim, katastrofa we Wrocławiu, gdzie nasi ludzie dogadali się z Nowoczesną oraz coraz większa nerwowość Schetyny nie wróżą dobrze

dodaje.

Podobno właśnie te względy zadecydowały, by w Platformie, Hanna Gronkiewicz-Waltz była bardziej widoczna. Jej ostatnie, ostre wystąpienia to właśnie element gry. Za Prezydent Warszawy stoi jeszcze jeden atut. Pozbawieni stanowisk politycy PO, szczególnie ci z niższych szczebli, liczą na szalupę ratunkową, którą są stołki w warszawskim ratuszu. HGW już zatrudniła sporą grupę ludzi związanych z kancelarią Prezydenta Bronisława Komorowskiego. Mówi się też o fuchach dla ludzi z rządu Ewy Kopacz. To miało zdenerwować Schetynę, który nie ukrywa niechęci wobec byłej administracji Komorowskiego oraz tzw. „dworu”, czyli najbliższych współpracowników byłej premier Ewy Kopacz.

A właśnie stołków i sukcesu wyborczego Schetyna zagwarantować nie może. Może natomiast pociągnąć platformensów na dno. Dno, z którego nikt tej partii już nie wyciągnie.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.