Przesłuchanie Pawła Wojtyniuka, byłego szefa CBA przed komisją sejmową w sprawie afery Amber Gold przebiegała w myśl ustalonego schematu: „nie wiem”, „nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie”, „nie posiadam takiej wiedzy”, „nie pamiętam” itp. itd. …
Znakomita większość zeznających w tej sprawie urzędników państwowych odpowiedzialnych za nadzór, ujawnianie mechanizmów korupcyjnych i tropienie przestępczości zorganizowanej wykazuje klasyczne objawy choroby Alzheimera, ukierunkowanej wybiórczo na osoby i zdarzenia wiążące się z tą finansową piramidą.
Nie wierzę, żeby tylu ludzi na eksponowanych stanowiskach było aż tak niekompetentnymi. Odpowiedzialność za tę zadziwiającą urzędniczą niemoc (lub co gorsza – zaniechanie służbowe i krycie korupcyjnego „układu”) możliwa będzie dopiero po uzdrowieniu polskiego sądownictwa.
Przy okazji: ponieważ „cud niepamięci” przydarza się notorycznie akurat u świadków w aferze „Amber Gold - może by tak potraktować ich wszystkich wariografem? Wyniki byłyby zapewne zaskakujące…
A tak pół żartem pół serio: może by od tych wszystkich „niepamiętliwych” już na starcie wymagać zaświadczenia lekarskiego o ew. kłopotach z pamięcią; to zaoszczędziłoby przesłuchującym wiele czasu…
PS Marzy mi się wreszcie taki świadek, który mając świadomość zeznawania pod przysięgą szczerze by opowiedział, co wie o sprawie a potem skorzystał z formułki znanej z katechizmu: „Więcej już nie pamiętam, za wszystkie grzechy serdecznie żałuję…”…
Czyli zachował się, jak trzeba…
A tym tygodniu promuję premierową balladę o „Ince”. O niej zapomnieć nie możemy…
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/blogi/378663-standardowa-odpowiedz-w-sledztwie-amber-gold-nie-pamietam