Kierowcy, łapcie się za kieszenie! Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski powiedział, że będzie rekomendował wprowadzenie płatnego parkowania w śródmiejskiej strefie w weekendy. Jak widać, ratuszowi wciąż jest za mało.

Płatne parkowanie także w weekendy?

Trzaskowski pytany był o to, jak rozwiązać sytuację z masą aut, które w weekendy kierowcy zastawiają na ulicach Powiślu i Pragi, by np. skorzystać z nowej kładki pieszo-rowerowej przez Wisłę.

Wielokrotnie rozmawialiśmy o tym, że w Śródmieściu trzeba rozmawiać o płatnym parkowaniu w weekendy, bo obłożenie jest olbrzymie. Będziemy mogli ten temat przedyskutować z nową radą miasta

— ocenił Trzaskowski.

Zaznaczył, że są przeprowadzone analizy i na tej podstawie można przeprowadzić dyskusję i zastanowić się nad decyzjami.

Będę taką decyzje rekomendował. Jestem zwolennikiem tego rozwiązania, ale wszystko po kolei

— dodał.

Od poniedziałku do piątku w godzinach 8.00-20.00

Strefa płatnego parkowania niestrzeżonego obowiązuje od poniedziałku do piątku w godzinach 8.00-20.00 (z wyłączeniem 2 maja, 24 i 31 grudnia). W soboty, niedziele i w dni świąteczne parkowanie jest bezpłatne. Minimalna opłata za postój wynosi 0,50 zł, co równa się 10-minutowemu postojowi. Za pierwszą godzinę parkowania trzeba zapłacić 4,5 zł.

To prezydent stolicy już się nie cieszy, że ludzie chcą tłumnie zwiedzić jego kładkę? Cóż, Rafał Trzaskowski jako jedyne rozwiązanie proponuje rozszerzenie opłat za parkowanie także na weekendy. Szkoda, że miasto nie zbudowało podziemnych parkingów, które mogłyby realnie pomóc, a były przecież obiecane w dawnej kampanii wyborczej. Ale jak widać, najłatwiej sięgnąć do kieszeni kierowców!

— Warchoł: „Silniczki” z warszawskich osiedli wpadły w popłoch, gdy usłyszały, że samoloty będą latały nad ich głowami w dzień i w nocy. WIDEO

— Kompromitujący spot MRiT. Fala komentarzy. „Już się nie kryją ze swoim sposobem myślenia, że Polskę naszych marzeń można ograć kładką”

— Rada Warszawy zatwierdziła podwyżki za parkowanie! Abonament za drugie i kolejne auto wyniesie 1200 zł rocznie

olnk/PAP/wPolityce.pl