We wtorek ruszają prace nad ustawą mającą pomóc rodzicom niepełnosprawnych dzieci. Ale rodzice nie takiej pomocy oczekiwali

PAP/Leszek Szymański: minister Władysław Kosiniak-Kamysz
PAP/Leszek Szymański: minister Władysław Kosiniak-Kamysz

Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej przedstawiło kalendarium prac nad rządowymi propozycjami pomocy dla rodziców dzieci niepełnosprawnych. Ale rodzice czują się oszukani, bo nie o takie zmiany im chodziło.

Środki na podwyższenie świadczenia pielęgnacyjnego dla rodziców niepełnosprawnych dzieci nie pochodzą z rezerwy budżetowej, ale z przesunięcia funduszy; jest to propozycja oparta o racjonalne obliczenia

- zaznaczył w niedzielę minister PiPS Władysław Kosiniak-Kamysz.
Jak mówił na konferencji prasowej Kosiniak-Kamysz, w sprawie postulatów protestujących w Sejmie rodziców niepełnosprawnych dzieci padła konkretna deklaracja premiera Donalda Tuska, dziś potwierdzona, że odpowiednie przepisy są już gotowe.

Zgodnie z wczorajszą obietnicą premiera został przygotowany projekt ustawy zakładający przyśpieszenie podniesienia świadczenia dla rodziców dzieci niepełnosprawnych i dojścia do(wysokości) minimalnej pensji w jak najszybszym czasie

- powiedział.

Jutro przedstawię ten projekt panu premierowi, we wtorek odbywa się posiedzenie Rady Ministrów, które może dokonać przesunięć środków w celu zabezpieczenia wydatków na ten rok(...), a następnie zwołanie komisji polityki społecznej i rodziny w środę

- oświadczył. Dodał, że w sobotę rozmawiał z przewodniczącym komisji Sławomirem Piechotą, który deklaruje gotowość do jak najszybszego zwołania posiedzenia komisji i środa - jak podkreślił - jest najszybszym terminem.
Zdaniem protestujących niedzielna konferencja ministra pracy jest "doskonałym przykładem dalszego ciągu niezrozumienia protestu przez rząd".

Kosiniak-Kamysz pytany, czy przedstawiony w sobotę przez premiera harmonogram podwyższenia świadczenia pielęgnacyjnego do kwoty płacy minimalnej jest ostateczny, odpowiedział, że środki na ten cel nie pochodzą z rezerwy, ale z przesunięcia funduszy; środki na wzrost świadczeń mają pochodzić ze środków na budowę dróg lokalnych.
To jest propozycja oparta o racjonalne obliczenia wspólne z Ministerstwem Finansów, dalej już tylko dyskusja parlamentarna - zaznaczył minister pracy i polityki społecznej.
Dodał, że intencją rządu jest, aby realizacja tego harmonogramu była najszybsza, jak to tylko możliwe. Dlatego projekt będzie rozpatrywany jako poselski lub komisyjny.

Ścieżka parlamentarna jest dużo szybsza niż rządowa

- podkreślił minister. Przywołując piątkową deklarację marszałek Ewy Kopacz, minister dodał, że projekt będzie mógł być rozpatrzony na najbliższym posiedzeniu Sejmu.


Przypomniał, że zgodnie z propozycją, świadczenie pielęgnacyjne miałoby wzrosnąć od maja do 1000 zł netto, od 1 stycznia 2015 r. - do 1200 zł, a od 1 stycznia 2016 r. - do 1300 zł netto.


Kosiniak-Kamysz zaznaczył, że dochodzenie do wysokości płacy minimalnej odbywa się cały czas stopniowo, na tyle na ile pozwalały możliwości budżetowe. I tak od 1 maja 2004 r. świadczenie pielęgnacyjne wynosiło 420 zł, od 1 listopada 2009 r. - 520 zł, od 1 listopada 2011 r. - 620 zł, a od 1 stycznia 2013 r. - 830 zł.

Przypomniał także, że w 2009 r. nie każdy mógł skorzystać ze świadczenia pielęgnacyjnego, gdyż obowiązywał próg dochodowy. Wówczas grupa świadczeniobiorców wynosiła 70 tys. osób, w 2013 r.świadczenia te otrzymywało ponad 100 tys. osób.
Jak mówił, wsparcie osób niepełnosprawnych to nie tylko świadczenie pielęgnacyjne, lecz także dodatki, zasiłki, renty socjalne oraz działania związane z rehabilitacją, aktywizacją, partycypacją i integracją społeczną. Poinformował, że łączna kwota wsparcia osób niepełnosprawnych to rocznie ponad 11 mld zł.
Jak podało MPiPS, na świadczenia pielęgnacyjne przeznacza się rocznie 1,700 mld zł, na zasiłki pielęgnacyjne - 1,700 mld zł, na dodatki do świadczeń - 255 mln zł, na świadczenia rodzinne - 340 mln zł, na zasiłki stałe - 863 mln zł, na usługi opiekuńcze - 371 mln zł, na ośrodki wsparcia - 331 mln zł, na domy pomocy społecznej - 1,770 mld zł, na dofinansowanie do wynagrodzeń - 2,967 mld zł,a na rehabilitację społeczną i zawodową - 916 mln zł.

To wsparcie w zatrudnianiu osób niepełnosprawnych, to warsztaty terapii zajęciowej, zakłady aktywności zajęciowej, różnego rodzaju ośrodki wsparcia - domy dziennego pobytu, domy samopomocy,domy pomocy społecznej (...). To działania zmierzające do likwidacji barier, to turnusy rehabilitacyjne, które są dofinansowywane, (....), to dotowanie zatrudnienia w zakładach pracy chronionej i na otwartym rynku pracy

- wymieniał minister pracy.
Do konferencji w ministerstwie pracy odnieśli się protestujący od 5 dni w Sejmie rodzice dzieci niepełnosprawnych.

Przekaz płynący od ministra Kosiniaka-Kamysza, minister Elżbiety Seredyn,ministra Jarosława Dudy w większości nie był kierowany do dzieci niepełnosprawnych w stopniu znacznym, (...) niezdolnych do samodzielnej egzystencji, wymagających ciągłej, 24-godzinnej opieki matki we wszystkich czynnościach życiowych

- podkreślono w oświadczeniu. 
Podkreślono, że rozwiązania, o których była mowa na konferencji, zawsze wymagają własnego wkładu finansowego, w wysokości 20 procent. Zaznaczono, że np. turnusy rehabilitacyjne są dofinansowywane z PEFRONU, ale tylko raz na 3 lata, a każda osoba, dziecko niepełnosprawne w stopniu znacznym powinno pojechać na taki turnus przynajmniej 2 razy w roku.

Od środy w Sejmie protestuje ok. 20 osób - rodziców ze swoimi niepełnosprawnymi dziećmi. Domagają się m.in. natychmiastowej podwyżki świadczenia pielęgnacyjnego, które otrzymują rezygnujący z pracy rodzice niepełnosprawnych dzieci, do wysokości płacy minimalnej (w 2014 r. jest to 1680 zł brutto),  a także uzawodowienia tej opieki. Zapowiadają, że będą w Sejmie do skutku. 
Premier spotkał się z nimi dwa razy: w piątek i w sobotę. W sobotę zaproponował, że świadczenie pielęgnacyjne wzrośnie do poziomu płacy minimalnej od 2016 r.

CZYTAJ WIĘCEJ: "Pomoc tym dzielnym ludziom to konieczność humanitarna i cywilizacyjna". Ireneusz Jabłoński z Centrum im. Adama Smitha o wsparciu opiekunów niesamodzielnych osób. NASZ WYWIAD

Protestujący propozycję tę odrzucają. Ich stanowisko przedstawił mediom w krótkim oświadczeniu jeden z protestujących ojców:

Od pięciu lat rozmawiamy o dzieciach z upośledzeniem w stopniu znacznym. przekaz płynący od ministra Kosiniaka - Kamysza, minister Elżbiety Seredyn, ministra Jarosława Dudy w większości nie był kierowany do dzieci niepełnosprawnych w stopniu znacznym. Zgodnie z orzeczeniem o niepełnosprawności w punkcie 7-mym i 8-mym - niezdolnych do samodzielnej egzystencji, wymagających ciągłej 24 godzinnej opieki we wszystkich czynnościach życiowych.

Rozwiązania o których była mowa na konferencji w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej zawsze wymagają od nas wkładu własnego. Wkładu finansowego w wysokości 20 proc. kwoty. Na przykład przy kwocie 20 tys. złotych ceny sprzętu rehabilitacyjnego wkład własny wynosi 4 tys. złotych przy 620 złotych otrzymywanego świadczenia pielęgnacyjnego i 200 złotych pomocy rządowej  jest to kwota dla nas nieosiągalna. Czego w dalszym ciągu przedstawiciele rządu nie potrafią zrozumieć.  Turnusy rehabilitacyjne  są dofinansowywane z PEFRON-u raz na trzy lata.  Nie co roku. A każde dziecko niepełnosprawne w stopniu znacznym powinno pojechać przynajmniej 2 razy w roku na turnus rehabilitacyjny. Powtórzę to jeszcze  raz:

Panie ministrze Kosianiak - Kamysz, panie Jarosławie Duda  pani Elżbieto Seredyn, raz na trzy lata! A dziecko niepełnosprawne w stopniu znacznym powinno jechać na turnus przynajmniej  rehabilitacyjny przynajmniej 2 razy w roku. Dla większości dzieci niepełnosprawnych w stopniu znacznym jest niemożliwa rehabilitacja , którą zachwycał się pan minister Duda. Wszystkie dzieci takie jak moja córka i wszystkie inne z podobnymi schorzeniami nigdy w życiu nie podejmą żadnej pracy. Nie usłyszeliśmy ile procent dzieci z takimi schorzeniami może taką prace podjąć. Ja występuję z apelem do ministra Dudy aby znalazł prace dla mojego dziecka. Ma lat 19 z dziecięcym porażeniem mózgowym i padaczką. Niech da pracę takim dzieciom jak moja córka.  jestem przekonany, że i one się będą ciszyły i wniosą wkład własny do budżetu domowego

Slaw/ ansa/ PAP/ "Polskie Radio"/TVN 24

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.