Wiele wskazuje na to, że "największa afera w historii III RP", jak określiło to Centralne Biuro Antykorupcyjne, będzie miało swój dalszy ciąg. Jak informuje "Rzeczpospolita", CBA zainteresowało się zamówieniami informatycznymi w Ministerstwie Sprawiedliwości - chodzi o przetargi z wolnej ręki warte ponad 100 milionów złotych.

Szef biura złożył już zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa: chodzi o sposób przeprowadzenia przetargów, a w zasadzie ich braku - w czterech przypadkach wybrano firmy bez organizowania konkursu, choć wymagało tego prawo.

Jak ustaliła „Rz", doniesienie CBA dotyczy podejrzenia przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez urzędników wysokiego szczebla: dyrektora Departamentu Informatyzacji i Rejestrów Sądowych Jarosława P. (nie pracuje już w resorcie) oraz jednego z jego podwładnych. W zeszłym roku prokuraturę w podobnej sprawie informował Jarosław Gowin, ówczesny minister sprawiedliwości.

Czy kolejni urzędnicy zostaną wyprowadzeni w kajdankach?

svl, "Rzeczpospolita"