Choć nawet wewnętrzne sondaże Platformy mówią o dużych stratach i bardzo prawdopodobnej klęsce w eurowyborach, CBOS stoi na posterunku do końca. Podległa rządowi instytucja opublikowała najnowsze badanie poparcia partii politycznych.

Gdyby wybory parlamentarne odbyły się w marcu, najwięcej głosów zdeklarowanych uczestników wyborów zdobyłaby PO - 26 proc., PiS uzyskałoby 24 proc. poparcia, a w Sejmie znalazłby się jeszcze SLD, na który głosowałoby 7 proc. badanych - wynika z sondażu CBOS.

W porównaniu z ubiegłym miesiącem PO nieznacznie zyskała (wzrost o 1 pkt proc.), natomiast PiS nieco straciło (spadek o 2 pkt proc.). Poparcie dla SLD zmniejszyło się o 1 punkt proc. w porównaniu do lutego.

Poniżej wyborczego progu znalazły się w sondażu m.in.: PSL - 4 proc. poparcia (tyle samo co w lutym) oraz Twój Ruch Janusza Palikota i Nowa Prawica Janusza Korwin-Mikkego (otrzymały po 3 proc. głosów), a także Polska Razem Jarosława Gowina oraz Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry (po 2 proc. poparcia).

Prawica Rzeczypospolitej i Polska Partia Pracy nie uzyskały poparcia wśród ankietowanych. Na inną partię zagłosowałoby 2 proc. badanych.

Gdyby wybory parlamentarne odbyły się w pierwszej połowie marca, wzięłoby w nich udział, wedle własnych deklaracji, 57 proc. ankietowanych (o 3 pkt proc. więcej niż przed miesiącem). Taki sam odsetek ankietowanych jak przed miesiącem waha się, czy głosować (18 proc.); spadła natomiast liczba badanych z góry odrzucających udział w wyborach (25 proc., spadek o 3 pkt proc.).

W marcu, wraz ze wzrostem deklaracji udziału w wyborach, wyraźnie wzrósł także odsetek wyborców, którzy nie chcą lub jeszcze nie potrafią jednoznacznie określić swoich sympatii partyjnych - aż 27 proc. zdeklarowanych uczestników wyborów nie wie, na które ugrupowanie oddałoby swój głos (w porównaniu z ubiegłym miesiącem wzrost o 3 pkt proc.).

Badanie przeprowadzono metodą wywiadów bezpośrednich (face to face) wspomaganych komputerowo w dniach 6-12 marca 2014 roku na liczącej 1098 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.

lw, PAP