Merkel w Warszawie. Niemiecka kanclerz do premiera Tuska: "Nie ma bezpiecznych Niemiec bez bezpiecznej Polski". Sankcji wobec Rosji na razie jednak nie będzie

PAP/Paweł Supernak
PAP/Paweł Supernak

My tutaj w Polsce bardzo doceniamy szczególny stosunek pani kanclerz do Polski i Polaków. To daje poczucie partnerstwa i realne szanse na wspólne działanie

- podkreślał wyraźnie zadowolony premier Donald Tusk podczas wspólnej konferencji prasowej z Angelą Merkel. Niemiecka kanclerz przybyła w czwartek do Polski. Szef polskiego rzadu podkreślał więc "wartość przyjaźni i przymierza" polsko-niemieckiego.

Tusk często wracał do rosyjskiej inwazji na Ukrainę oraz sposobami rozwiązania tego problemu:

Potrzeba jedności UE w tych trudnych i krytycznych relacjach z Rosją na rzecz wsparcia Ukrainy. Ta jedność postępowania to warunek jakiegokolwiek sukcesu

- mówił premier.

Szef rządu podkreślał, że Niemcy stoją z Polską ramię w ramię w sprawie Ukrainy i Krymu:

Z wielką satysfakcją mogę potwierdzić, że we wszystkich sprawach dot. kryzysu ukraińskiego mamy wspólną opinię. Oboje z panią kanclerz jesteśmy zdania, że pożytecznym byłoby jak najszybsze podpisanie umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą

- mówił Tusk, dodając, że może to nastąpić w przyszłym tygodniu.

Oboje przywódców mówili o tym, że rozmowy między nimi dotyczyły zastosowania sankcji. Ciągle jednak padały słowa o "ewentualnych" decyzjach.

Kanclerz Merkel w krótkich słowach odniosła się do wypowiedzi Tuska:

Dziękuję serdecznie za miłe przyjęcie: chciałam odwiedzić Polskę zaraz po elekcji, ale trochę to trwało, zanim wyzdrowiałam. Teraz mamy zupełnie inne tematy niż te, co mieliśmy w styczniu. Ale niezależnie od tematu jesteśmy w stanie znaleźć rozwiązania. Mamy ambitny plan roboczy, aby do końca roku wypracować wspólne stanowisko odnośnie do dalszych celów klimatycznych

- mówiła Merkel, dodając, że wchodzimy w etap "możliwych sankcji" wobec Rosjan.

Szybko to jednak nie nastąpi:

Musimy uzbroić się w cierpliwość. Możemy rozwiązać te problemy, jeśli będziemy mieli cierpliwość i będziemy mogli zadbać o jednomyślne działanie Unii. Wierzę, że mamy tę siłę, by wspólnie działać. Jesteśmy w XXI wieku, nie rozwiązujemy naszych konfliktów drogą militarną, ale też nie unikamy tych konfliktów i jeżeli stale oferujemy gotowość do dialogu, a to nie skutkuje, to zastanawiamy się nad sankcjami i bierzemy je pod uwagę

- deklarowała niemiecka kanclerz.

Tusk dorzucał:

Mamy pewność, że jedynie alternatywa wobec konfrontacji zbrojnej ma sens. Nastawiamy się nie na efektowne działania, bo ten kryzys będzie trwał dłużej niż można się było spodziewać. Kluczowa jest euroipejska jedność, by europejska presja była narzędziem skutecznym w perspektywie miesięcy, a nawet lat. (...) Nasze karty są zupełnie innego rodzaju niż te, którymi chce dysponować Putin

- mówił premier, raz po raz podkreślając konieczność jedności w wyrażaniu stanowiska w sprawie konfliktu.

Nie chcemy używać zbyt groźnych i gromkich słów, ale konstruować plan, gdzie będą efektywne działania, a nie wielkie hasła, za którymi nic nie będzie stało

- dodawał Tusk.

Angela Merkel wymieniła z kolei potencjalne sankcje, jakimi może zostać objęta Moskwa. Są to zamrożenie aktywów i odmowa wiz. Kanclerz zapewniła też, że na szczeblu UE tworzona jest lista osób objętych sankcjami. Dodała też sankcje dotyczące szczytu G7 oraz polityki energetycznej.

Tusk nawiązał do tego tematu:

Jednym z atutów Europy jest to, że jesteśmy wielkim rynkiem, który wydaje duże pieniądze na rosyjskie surowce. W mojej ocenie możemy wykorzystywać tę sytuację, by unikać gorących konfliktów. Jeśli będziemy mieli więcej argumentów, to nie będziemy skazywani na sankcje

- tłumaczył.

Merkel dodawała też, o jakiej konkretnej pomocy dla Ukraińców jest mowa:

To co ustaliliśmy, to pomoc administracyjna: jeżeli jest takie życzenie, to moglibyśmy pomóc na przykład w MF, oddelegować urzędników... Ukraina musi stanąć na nogi w sferze finansowej, w negocjacjach z MFW i ew. Francją. Można się zastanowic, czy na granicy UE – Ukraina można udzielić pomocy szkoleniowej. Zapytamy Ukrainę jaką pomocą jest zainteresowana i wtedy zrealizujemy tę pomoc. (...) Co jest naruszeniem bezpieczeństwa Polski, jest naruszeniem bezpieczeństwa Niemiec. To są podstawy sojuszu NATO, to oczywistość dla nas

- zapewniła Merkel.

Kończąc konferencję, premier Tusk rozwinął myśl Merkel:

Nie ma bezpiecznej Europy bez bezpiecznej Polski, nie ma bezpiecznych Niemiec bez bezpiecznej Polski. Uwierzmy tylko w to, co jest istotą UE i NATO – ta solidarność musi polegać na wzajemnych gwarancjach bezpieczeństwa. Jeśli dziś chcemy wspierać Ukrainę, to mamy świadomość, że współtworzymy blok obronny, w którym solidarność stała się pierwszą zasadą. Tutaj w Europie nie musimy potwierdzać tych gwarancji, bo to istota tych relacji

- zakończył premier.

svl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych