Rostowski pełen empatii: Najważniejszy koszt tej przygody, na którą Putin sobie pozwolił, to przewartościowanie postrzegania Rosji na Zachodzie

Fot. Youtube.pl
Fot. Youtube.pl

Polska gospodarka odczuwa skutki kryzysu na Ukrainie – mówił były minister finansów Jan Vincent Rostowski w RMF FM.

Odczuwamy to, że sam kryzys gospodarczy na Ukrainie, który towarzyszy temu kryzysowi politycznemu. [Gospodarka – red.] zaczęła cierpieć już wcześniej z powodu takiego, że była źle zarządzana. Teraz ten kryzys polityczny do tego się dołożył. Ale ten kryzys polityczny i ta rewolucja polityczna daje szanse na dobre zarządzanie gospodarką ukraińską w średnim okresie, w dłuższym okresie. Wobec tego są szanse na poprawę, jeżeli chodzi o nasz eksport, ale to w perspektywie kilku lat

- twierdzi Rostowski.

Dodaje, że w związku z sytuacją na Krymie polski wzrost gospodarczy będzie wolniejszy. Specjalista od sztuczek księgowych zaznacza, że Polska ma „bardzo solidne fundamenty rynkowe”.

Złoty prawie w ogóle się nie zachwiał... (…) Giełda może trochę bardziej, ale rentowność obligacji spadła a nie wzrosła. Czyli oznacza to większe zaufanie w naszą wiarygodność finansową jako państwa. To będzie po prostu efekt przez eksport. Myślę, że on wielki nie będzie, ale będzie

- uważa Rostowski.

Pytany o to, jak dokuczyć Rosji i pokazać jej żółtą kartkę, były minister finansów wyjaśnia:

Po pierwsze to musi być kartka pokazana przez cały Zachód. Po drugie jest to coś, co się dzieje i dzieje się w narastającym tempie. Najważniejszy koszt tej przygody, tej awantury na Ukrainie, na którą Władimir Putin sobie pozwolił, jest fundamentalne przewartościowanie tego, jak Rosja jest postrzegana na całym Zachodzie.

Rostowski pełen empatii dla Rosji dodaje, że straciła ona na wiarygodności.

Każdy boi się inwestować w kraju, w którym rządzie bezprawie, kraj, który jest gotów łamać zasady karty ONZ, traktatów międzynarodowych itd.

- przekonuje były minister.

Pytany o to, czy Polska powinna rozpocząć debatę o przyjęciu euro w związku z wojną na Krymie, Rostowski zaznacza, że debatować zawsze warto.

Dzisiaj kraje strefy euro muszą sobie zdać sprawę z tego, że euro jest wartością strategiczną w tym groźniejszym świecie, w tej groźniejszej Europie i strefę euro i jej instytucje muszą naprawić. Jak strefa euro będzie naprawiona, to wtedy będziemy mogli bezpiecznie do niej przystąpić

- mówił Rostowski.

Przechodząc płynnie do polskiej sytuacji na arenie międzynarodowej Rostowski mówi:

Polska jest postrzegana jako kraj zupełnie wybijający się wśród innych krajów naszego regionu swoją wagą, odpowiedzialnością, znaczeniem. I mamy kilku świetnych kandydatów na najważniejsze stanowiska.

Pytany czy mówi o sobie były minister dodaje tajemniczo:

Wie pan, to będzie zależało od sytuacji.

Jednak nie chciał powiedzieć, czy będzie starował do Parlamentu Europejskiego. I trudno się dziwić. Wielu komentatorów wskazywało, że minister zapewne celuje w inne stanowiska. U tych, u których zadłużał przez lata Polskę...

KL

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.