Suworow: "Ukraińcy nie potrzebują głupich propozycji Sikorskiego. Dla nas Polacy zawsze byli wzorem jak należy walczyć o wolność. Dlatego jest mi przykro, że z ust polskiego ministra padły takie słowa"

PAP/Radek Pietruszka
PAP/Radek Pietruszka

Rosja nie jest w stanie wysłać na Ukrainę swojej armii, bo ona nie istnieje. Rosjanie i Ukraińcy są braćmi. Dodatkowo rosyjska armia jest nastawiona bardzo nieprzychylnie do Putina

- mówi Wiktor Suworow, znany rosyjski pisarz, historyk i były agent sowieckiego wywiadu wojskowego GRU w wywiadzie z „Gazetą Polską Codziennie”.

Według Suworowa rosyjska armia po przybyciu na Ukrainę stałaby się bardzo szybko „armią anty-putinowską”.

Wykluczam także możliwość wojny domowej na Ukrainie

- podkreśla rosyjski historyk. Krym, gdzie Rosja wysłała żołnierzy, jego zdaniem nie jest ani w sensie narodowościowym ani mentalnym częścią Ukrainy.

Podarowanie Ukrainie przez Nikitę Chruszczowa Krymu w 1954 roku było głupotą. [..] Najlepszym rozwiązaniem obecnej sytuacji byłoby zagwarantowanie przez ukraińskie władze nienaruszalności autonomii Krymu

- przekonuje były agent sowieckiego wywiadu wojskowego. Według niego mieszkańcy Krymu mimo tego mogą chcieć odłączyć się od Ukrainy. I „mają do tego prawo”.

Jako Ukrainiec muszę stwierdzić, że powinniśmy im na to pozwolić

-dodaje.

To nie oznacza jego zdaniem bowiem, że za Krymem podąży cała wschodnia część Ukrainy i dojdzie do rozpadu kraju.

Jeżeli ukraiński rząd będzie bardzo mocno walczył o integralność Ukrainy, będzie ona zachowana

- tłumaczy Suworow. Skutki próby przymusowej ukrainizacji rosyjskiej mniejszości jego zdaniem mogą być jednak opłakane.

Ukraiński parlament popełnił duży błąd forsując poparcie tylko dla języka ukraińskiego w mediach. [..] Jeżeli wprowadzi się do ukraińskiej telewizji tylko język ukraiński, to ludzie na wschodzie przestaną ją oglądać i przestawią się na rosyjską telewizję, przesiąkniętą moskiewską anty-ukraińską propagandą [..] Jeżeli ktoś całe życie mówił po rosyjsku, to ma pełne prawo dalej posługiwać się tym językiem

- ostrzega, przyznając, że sam jest w połowie Rosjaninem i w połowie Ukraińcem.

Moja mama była Rosjanką, a tata Ukraińcem. Gdy racje mają Rosjanie, jestem Rosjaninem, gdy zaś rację mają Ukraińcy, jestem Ukraińcem. Teraz jestem Ukraińcem i bardzo mocno wspieram ukraiński rząd. [..] Jeżeli zacznie on jednak krzywdzić Rosjan, będę Rosjaninem.

- mówi. Do dalszej przyszłości Ukrainy Suworow odnosi się bardzo sceptycznie.

Widziałem w swoim życiu wiele rewolucji i przewrotów. W 1991 roku Rosjanie doprowadzili do upadku ZSRR i komunizmu. [..] Komunizm odszedł, ale komuniści zostali na tych samych stanowiskach. Oligarchowie podzielili zaś między siebie gospodarkę Rosji. [..] Ludzie na Ukrainie mają ogromne oczekiwania. Bardzo trudno będzie je spełnić.

- podkreśla.

Dyplomatyczne dokonania szefa polskiego MSZ’etu Radosława Sikorskiego w Kijowie nie zrobiły na Suworowie wrażenia. Zdaniem rosyjskiego historyka zachowanie Sikorskiego wobec ukraińskiej opozycji („jeżeli nie podpiszecie porozumienia będziecie wszyscy martwi”) było „głupie”.

Dla nas Polacy zawsze byli wzorem jak należy walczyć o wolność, aby nie być niewolnikami..[..] Tym bardziej jest mi przykro, że z ust ministra polskiego rządu padły właśnie takie słowa. Jeśli szef polskiej dyplomacji ostrzega Ukraińców, że mogą zginąć, to jedyne co mogę mu odpowiedzieć, to to, że lepiej zginąć niż być niewolnikiem

- zaznacza rosyjski pisarz.

Ryb

 

 

 

 

------------------------------------------------

------------------------------------------------

Kup książkę wSklepiku.pl!

"Kontrola"

autor:Wiktor Suworow

Kontrola

 

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.