"Chciałem wyrazić głębokie słowa współczucia. Bo można się spierać o różne rzeczy, ale zasadniczą sprawą, nie tylko przykazaniem Bożym, ale też normą świata cywilizowanego jest "nie zabijaj". Więc kiedy giną ludzie to jest to straszny dramat. To, że leje się krew jest to wyrzut sumienia dla całej Europy" - mówił ks. Tadeusz Isakowicz Zaleski w programie Jana Pospieszalskiego "Bliżej".
Jak tłumaczył znany z krytycznego stosunku do Ukrainy kapłan - w kraju tym obecnie w jednym państwie funkcjonują dwa społeczeństwa. Zaś samo państwo przeżywa kryzys tożsamości.
Niepokoi mnie tylko, że po stronie demonstrantów są organizacje paramilitarne – sotnie. Obecność niektórych emblematów, obecność samego Oleha Tiahnyboka – marne daje szanse na demokratyczny rozwój wypadków. Niemmniej wymyka się to wszystko z dotychczasowych opisów. Myślę, że jesteśmy świadkami czegoś nieprzewidywalnego. Bardzo boleję nad tym, ze leje się tam krew
- tłumaczył ks. Isakowicz-Zaleski.
Trudno się zgodzić, że od początku mieliśmy do czynienia z formacjami paramilitarnymi
- oponował Robert Czyżewski, historyk, przewodniczący rady Fundacji Polonia-Ruthenia.
Tam zadziałało prawo sprzężenia zwrotnego. Bardzo brutalne rozpędzenie pierwotnego Euromajdanu spowodowało, że protest przerodził się w coś o wiele powaźniejszego. Emblematy europejskie zostały odsunięte. Powstawanie samoobrony Majdanu było reakcją na brutalne postepowanie władz. To, że stopniowo demonstranci się militaryzowali było odpowiedzią na bardzo brutalną postawę Berkutu.
- tłumaczył.
Mamy do czynienia z walką o wolność. My Polacy powinniśmy to świetnie rozumieć.
-dodał.
Jest to konflikt skorumpowanej, oligarchicznej władzy, kleptokracji, która ukradła ogromny majątek państwowy podzieliła go między siebie i czerpie z tego korzyści z ogromną grupą ludzi, która chciałaby normalnie żyć
- mówił z kolei Jan Piekło z Polsko Ukraińskiej Fundacji PAUCI.
Uwierzyli w umowę stowarzyszeniową, że ona pomoże im godnie żyć. Niestety Europa ich w tym tragicznym momencie trochę zawiodła. Nawet nie trochę, ale całkiem. Teraz to jest już walka o godność, o lepsze życie. Teraz ci ludzie nią mają już wyjścia, Bo gdyby chcieli opuścić Majdan byliby rozstrzelani, pobici, aresztowani. To jest walka na śmierć i życie. Janukowycz przekroczył czerwoną granicę. On już wie, że za nią jest dla niego tylko hańba. Nie będzie już przyjmowany na salonach europejskich czy w Waszyngtonie. I całe jego bezpieczeństwo jest w Moskwie.
- mówił ekpert.
Były wiceminister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski, poseł PiS podkreślał z kolei, że stroną konfliktu w rozgrywce o Ukrainę jest od lat Rosja, która jawnie próbuje odbudować imperium.
Prezydent Putin wiele lat temu wspomniał publicznie, że największą tragedią w historii i w kraju był rozpad Związku Radzieckiego. Stąd prezydent Putin próbuje odbudować imperium i stworzyć nowy ustrój, który nazywa się suwerenną demokracja. W planach maksimum doprowadzić, by była mocarstwem jak niegdyś, równorzędnym partnerem Stanów Zjednoczonych, w planie minimum, by była wiodącym z państw. Prezydent Putin uważa, że na terenach Związku Radzieckiego nie można zaszczepić demokracji liberalnej i wolnorynkowej, jak to się dzieje w innych krajach bloku wschodniego. I Ukraina ma służyć jako przykład. Ma dowodzić, że i w Rosji się nie da zbudować takiej demokracji jak w Polsce. I zapomnijcie o kolorowych rewolucjach. Próbuje położyć tamę w Kijowie, by takie zmiany nie zaszły również w Moskwie. I o to toczy się walka. O imperium i ustrój Rosji.
- stwierdził Waszczykowski.
ansa/ TVP Info
CAŁY PROGRAM MOŻESZ OBEJRZEĆ TUTAJ
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/186187-waszczykowski-putin-probuje-polozyc-tame-demokracji-w-kijowie-by-podobne-zmiany-nie-zaszly-rowniez-w-moskwie-i-o-to-toczy-sie-walka-o-imperium-i-ustroj-rosji