Trwa dramat na Ukrainie! Janukowycz ściąga do Kijowa wojsko, nad Majdanem unosi się dym, a świat apeluje o zaprzestanie przemocy

fot. PAP/EPA
fot. PAP/EPA

Władze Ukrainy nie zaprzestają dławienia demokratycznej rewolucji na kijowskim Majdanie. Według ostatnich informacji, podczas ostatnich starć zginęło 25 osób, a 1000 zostało rannych. Do Kijowa zmierzają posiłki wojskowe, ściągane przez podwładnych prezydenta Wiktora Janukowycza.

P.o. ministra obrony Ukrainy Pawło Łebiediew potwierdził, że wydał rozkaz skierowania do Kijowa brygady wojsk powietrzno-desantowych z Dniepropietrowska na wschodzie kraju. Jej zadaniem będzie ochrona znajdujących się w stolicy składów broni.

Tak, wydałem taki rozkaz dla wzmocnienia ochrony baz, w których przetrzymywany jest sprzęt bojowy, oraz składów amunicji

- oświadczył Łebiediew w rozmowie z portalem Lb.ua.

Pytany, czy wojsko nie użyje broni wobec cywili minister odpowiedział:

Proszę czytać konstytucję Ukrainy.

Wcześniej wiadomość o wysłaniu do Kijowa 500-osobowej, 25. dniepropietrowskiej brygady powietrzno-desantowej przekazał na Facebooku opozycjonista i b. minister obrony Anatolij Hrycenko. Informował on także o rozkazie skierowania do stolicy pułku kawalerii powietrznej z Mikołajowa.

Na początku lutego Łebiediew zapewniał, że siły zbrojne Ukrainy nie zostaną użyte do rozwiązania konfliktu między władzami a opozycją w jego kraju.

Zgodnie z konstytucją Siły Zbrojne Ukrainy mogą być użyte wyłącznie w przypadku wprowadzenia stanu wyjątkowego lub wojennego. W innym przypadku armia będzie zajmowała się tym, czym zajmuje się obecnie, w czasie pokoju

- mówił wówczas p.o. ministra obrony.

Janukowycz ogłosił czwartek dniem żałoby narodowej w związku z ofiarami śmiertelnymi trwających w Kijowie starć między przeciwnikami władz a siłami MSW. Dekret w tej sprawie opublikowano w środę na prezydenckiej stronie internetowej.

Żałoba będzie obowiązywała na terytorium całego państwa. Prezydent nakazał opuszczenie flag narodowych do połowy masztów, oraz odwołanie imprez rozrywkowych i sportowych. Według ukraińskiego ministerstwa zdrowia do środy rano w wyniku trwających od godzin porannych we wtorek zamieszek antyrządowych w Kijowie śmierć poniosło 25 osób.

Rosja zażądała, aby przywódcy kijowskiego Majdanu "powstrzymali rozlew krwi na Ukrainie i niezwłocznie wznowili dialog z prawowitymi władzami, bez gróźb i ultimatów".

Żądanie to zawarte zostało w specjalnym oświadczeniu, jakie na temat sytuacji na Ukrainie wydało Ministerstwo Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej.

W Kijowie i kilku innych miastach Ukrainy minionej nocy w wyniku zbrodniczej działalności radykalnych sił z obozu opozycji polała się krew

- oznajmiło MSZ FR, oceniając, że "chodzi o próbę przejęcia władzy przy użyciu siły".

Rosyjskie MSZ wyraziło oburzenie z powodu "braku reakcji na działania radykałów ze strony liderów opozycji", którzy - jak to ujęło - "zasłaniając się demagogicznymi deklaracjami o przywiązaniu do demokracji i europejskich wartości, wykazują pobłażliwość dla >brunatnej rewolucji<".

Nie widzimy też jasnej reakcji europejskich polityków i struktur, które odmawiają przyznania, że całą odpowiedzialność za działania radykalnych sił na Ukrainie ponosi opozycja

- oświadczyło MSZ Rosji.

Strona rosyjska żąda, aby przywódcy Majdanu powstrzymali rozlew krwi w swoim kraju i niezwłocznie wznowili dialog z prawowitymi władzami, bez gróźb i ultimatów

- oznajmiło.

Rosyjskie MSZ podkreśliło, że Ukraina jest dla Rosji "zaprzyjaźnionym, bratnim państwem i strategicznym partnerem".

Użyjemy wszelkich wpływów, aby w tym kraju zapanował pokój i ład

- zapowiedziało.

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) poinformowała o wszczęciu śledztwa w sprawie działań "niektórych polityków", polegających na próbie bezprawnego przejęcia władzy w państwie - podało biuro prasowe SBU.

Wcześniej Janukowycz oskarżył przywódców opozycji o próbę zamachu stanu. Janukowycz oświadczył, że liderzy opozycji wyprowadzili ludzi na ulice, by bez mandatu od narodu i z naruszeniem konstytucji przejąć władzę.

Choć w komunikacie SBU nie ma żadnych nazwisk, to chodzi zapewne o co najmniej trzech liderów ukraińskiej opozycji: Arsenija Jaceniuka, Witalija Kliczkę i Ołeha Tiahnyboka.

W grudniu wszczęto przeciwko nim podobne śledztwo, dotyczące tej samej sprawy, które następnie jednak umorzono ze względu na amnestię dla uczestników protestów antyrządowych.

W środę nad ranem prezydent Janukowycz powiedział w przesłaniu do narodu, że jeśli przywódcy opozycji odetną się od radykałów prowokujących rozlew krwi, gotów jest powrócić do rozmów o uregulowaniu sytuacji w kraju. Szef państwa ostrzegł, że jeśli opozycja nie zrezygnuje ze współpracy z radykalnymi siłami, "rozmowa z nią będzie wyglądała zupełnie inaczej".

Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz chce kolejnych rozmów z opozycją w środę

- powiedział tymczasem jeden z przywódców opozycji Witalij Kliczko niemieckiej gazecie "Bild", która poinformowała o tym na swej stronie internetowej.

Kliczko oświadczył, że jest gotów wziąć udział w tych rozmowach, jeśli milicja powstrzyma działania przeciwko uczestnikom protestów.

Prezydent chce dziś ponownego spotkania z opozycją, my jesteśmy na to gotowi. Nasze żądanie jest jasne - akcja policji przeciwko demonstrantom musi zostać natychmiast wstrzymana, musi być rozejm

- powiedział Kliczko.

O przerwanie przemocy, pokój i zgodę na Ukrainie zaapelował papież Franciszek.

Z niepokojem w sercu śledzę to, co w tych dniach dzieje się w Kijowie. Zapewniam naród ukraiński o mojej bliskości i modlę się za ofiary przemocy, za ich rodziny i za rannych

- powiedział w Watykanie podczas audiencji generalnej.

Następnie dodał:

Zachęcam wszystkie strony do przerwania wszelkich akcji przemocy i szukania zgody oraz pokoju w kraju.

Ukraińskie ministerstwo zdrowia podało, że w trwających od wtorku starciach w Kijowie między antyrządowymi demonstrantami a siłami MSW śmierć poniosło 25 osób. Liczbę rannych szacuje się od kilkuset do 1000.

Szef MSZ Radosław Sikorski poinformował, że na prośbę szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton uda się wkrótce do Kijowa.

Na prośbę Wysokiej Przedstawiciel UE ds. Zagranicznych udam się wkrótce z misją do Kijowa

- napisał Sikorski na Twitterze.

Ashton poinformowała, że UE w czwartek przedyskutuje wprowadzenie sankcji przeciwko winnym eskalacji przemocy w Kijowie.

Rozważone zostaną wszelkie możliwe opcje, w tym wprowadzenie restrykcji przeciwko odpowiedzialnym za represje oraz łamanie praw człowieka na Ukrainie

- oświadczyła Ashton.

W Brukseli rozpoczęło się spotkanie ambasadorów państw Unii, którzy przed czwartkowym spotkaniem szefów MSZ przedyskutują propozycje sankcji.

CZYTAJ WIĘCEJ:

JKUB/PAP

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.