ABW pierwszy raz oficjalnie stwierdza, że Antoni Macierewicz ujawnił jej agentów. I chce go za to ścigać
- pisze „Rzeczpospolita”.
Gazeta informuje, że płk Dariusz Łuczak, szef ABW, skierował do prokuratury w Warszawie pismo, w którym domaga się ścigania Antoniego Macierewicza. Łuczak pisze, że w raporcie z likwidacji WSI znalazły się „tajne" oraz „ściśle tajne" informacje o pracownikach, współpracownikach oraz działaniach operacyjnych Agencji i jej poprzednika – Urzędu Ochrony Państwa.
O co chodzi w tej sprawie? „Rzeczpospolita” wskazuje, że Łuczak w swoim piśmie do prokuratury wymienia kilka zapisów raportu, w które miały dotyczyć Agencji, np. „informacje dotyczące śledztw korupcyjnych, a także tajne działania w strategicznych spółkach Skarbu Państwa, m.in. w zbrojeniówce czy sektorze paliwowym”.
W raporcie WSI znalazła się np. informacja, że pomiędzy ABW a PKN Orlen „istnieje porozumienie, w ramach którego w firmie zatrudniono 23 wskazane osoby. (...) Zajmują stanowiska pozwalające na dostęp do informacji niezbędnych ich macierzystej instytucji"
- opisuje „Rz”.
Do instytucji, chcących ścigać Macierewicza dołącza najsilniejsza i największa służba specjalna w Polsce. Problem w tym, że wątek, o którym informuje płk Łuczak był już badany. Umorzone ostatnio śledztwo również dotyczyło wątku, o zbadanie którego wnosi szef ABW.
ABW skorzystało z prawa zażalenia decyzji o umorzeniu śledztwa. Było to możliwe, ponieważ każda ze służb otrzymała status pokrzywdzonego. W swoim zażaleniu Agencja poszła w zupełnie inną stronę i zaprezentować miała nowe podejście do sprawy. Jej pismo – jak wskazuje „Rz” - „to bardziej zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez Macierewicza niż pojedynek na paragrafy z prokuraturą”.
Szef ABW w swym zażaleniu domaga się skierowania śledztwa w zupełnie innym kierunku – właśnie ujawnienia przez Macierewicza oficerów, agentów oraz form i metod pracy cywilnych specsłużb. Zarzuca likwidatorowi WSI złamanie art. 265 par. 1 Kodeksu karnego, a więc ujawnienie tajemnic państwowych. To całkowicie zmienia sytuację, bo taki czyn ma dłuższe przedawnienie – dziesięć lat. Dlatego ABW domaga się od sądu wznowienia śledztwa i skierowania go na nowo do stołecznej Prokuratury Apelacyjnej
- tłumaczy gazeta.
Decyzję w sprawie dalszych losów śledztwa podejmie sąd.
Jak widać sprawa Antoniego Macierewicza i przeprowadzonej przez niego likwidacji WSI angażuje obecne służby specjalne. Czy ABW nie ma ważniejszych spraw na głowie niż zajmowanie się skutkami zlikwidowania paramafijnych struktur służb wojskowych?
wrp
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/185612-sluzby-nie-proznuja-tym-razem-abw-uderza-w-macierewicza-agencja-chce-scigac-likwidatora-wsi-za-ujawnienie-danych-dotyczacych-cywilnych-sluzb