A mógł zasnąć! Nałęcz: "Prezydent już uhonorował płk. Kuklińskiego... swoją obecnością na filmie. Obejrzał z zainteresowaniem!"

fot. YouTube
fot. YouTube

Jestem nauczycielem i wiem, że jak student ma cały semestr czy rok na przygotowanie się do egzaminów, to się przygotowuje przez ostatni miesiąc czy rok, a ten mniej solidniejszy przez ostatni dzień. Parlamentarzysta się tak trochę zachował jak student czy jak uczeń, wszystko odłożył na ostatnią godzinę. Ale ja nie przepadam za tym wizerunkiem, że wychodzi minister sprawiedliwości i zarzuca swojemu następcy, ostatniemu ministrowi, że zaniedbał, bo tamten też zaniedbał, za jego urzędowania też można było tę ustawę w Sejmie przeprowadzić

- tymi słowami prezydencki doradca Tomasz Nałęcz, skomentował na antenie radiowej "Trójki" nieudolność rządu przy wprowadzaniu ustawy o izolowaniu groźnych przestępców.

Dodał, że rozumie tę atmosferę strachu, ale nie potrafi wskazać kto jest tej histerii winien. Zapytany o to czy państwo zdało egzamin, stwierdził:

To jest bardzo poważne oskarżenie, że państwo nie zdało egzaminu. (...) Chcę wierzyć, że zda ten egzamin, że ta nowa ustawa, która to zaniechanie nadrabia, która pozwala na izolowanie, leczenie takich ludzi, obejmie też pana Trynkiewicza. (...) Warto by to zrobić przynajmniej parę miesięcy wcześniej i wtedy byśmy nie mieli tego całego zamieszania.

Tomasz Nałęcz powiedział, że prezydent Komorowski czeka ze skierowaniem ustawy o izolacji groźnych przestępców do TK, gdyż nie chce przyczyniać się do podsycania atmosfery wokół sprawy Mariusza T. Dodał też, że wniosek jest gotowy. Wyjaśniając, dlaczego prezydent się wstrzymuje z jego złożeniem, powiedział:

prezydent uważa, że rozumiejąc wszystkie elementy tej sytuacji, rozumiejąc wszystkie ludzkie lęki, rozumiejąc stanowisko mediów, prezydent uważa jednak, że jednak trochę przesadzamy z podgrzewaniem tej atmosfery i nie chce prezydent tym kierowaniem wniosku przyczyniać się do podsycenia tej atmosfery. Jak rzecz się trochę uspokoi - ten wniosek już przecież przygotowany - trafi do Trybunału. (...) Prezydent nie chce też, aby takim demonstracyjnym kierowaniem wniosku, podsycać lęki, które rozumie.


Doradca prezydenta zapytany o stanowisko ws. uhonorowania Pułkownika Ryszarda Kuklińskiego orderem Orła Białego, o co zabiega kolejny już podmiot - tym razem Solidarna Polska - odpowiedział:

Przede wszystkim warto odnotować, że prezydent - mimo kłopotów jakie ma z poruszaniem, spowodowanych kontuzją kolana - wybrał się na tę premierę, obejrzał film, wyraził się bardzo ciepło o postaci płk. Kuklińskiego. Natomiast jeśli chodzi o te wnioski, to mamy do czynienia z konsekwencją kolejnych prezydentów o bardzo różnych poglądach i w tej sprawie prezydent Komorowski kontynuuje to postępowanie swojego poprzednika.

Nałęcz przypomniał też, że Zbigniew Ziobro był bliskim współpracownikiem Lecha Kaczyńskiego i powinien o to zabiegać podczas jego prezydentury.

Prezesowi Solidarnej Polski warto zadać pytanie dlaczego nie dopominał się o tę ustawę wtedy, kiedy miał znacznie większe możliwości działania, jako minister, jako polityk rządzącej partii

- powiedział Nałęcz, wskazując na "oczywistą intencję wyborczą" Ziobry.

Dopytany precyzyjnie o to, czy chce powiedzieć, że nie ma szans na Orła Białego dla Pułkownika, odparł:

Trudno mi powiedzieć. Nie jestem ani członkiem kapituły (...) W tej sprawie prezydent kontynuuje linię swojego poprzednika i nie sądzę, by coś się zmieniło.

Jak więc prezydent zamierza uhonorować Pułkowinika?

Już go uhonorował obecnością na filmie

- stwierdził Nałęcz i wyjaśnił, że wypowiedź Komorowskiego o ewentualnym uhonorowaniu Kuklińskiego dotyczyła "budowania pewnego pozytywnego klimatu wokół postaci, rozumienia motywów działania płk. Kuklińskiego, przecież niejednoznacznych i nie przez wszystkich ocenianych pozytywnie".

Jeden z kłopotów związanych chociażby z realizacją tych wniosków bierze się stąd, że to jest zachowanie, co do którego zgody wśród Polaków nie ma. Toczy się gorący spór. Pułkownik Kukliński ma zdeklarowanych zwolenników, ale ma też zdeklarowanych nieprzyjaciół. Tego rodzaju honorowanie jest raczej elementem społecznego konsensusu. Prezydent mówiąc o uhonorowaniu myślał raczej o budowanie takiej atmosfery.

- wyjaśnił Nałęcz.

Prezydent myśli z ogromną sympatią o Pułkowniku Kuklińskim, obejrzał z zainteresowaniem film

- dodał, pozwalając sobie na osobiste uściślenie wątku:

Próba uczynienia z pana pułkownika bohatera niemalże tak wielkiego jak Jana Pawła II... Nie jestem entuzjastą tej postawy.

 

Tomasz Nałęcz powiedział też, że prezydent objął patronatem uroczystości pochowania szczątków Żołnierzy Wyklętych.

 

mall/ polskieradio.pl

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.