Sienkiewicz zapewnia: policja ochroni Trynkiewicza i przed Trynkiewiczem. Szef MSW atakuje też opozycję: chciała zbić kapitalik na świętym oburzeniu

Fot. Youtube.pl
Fot. Youtube.pl

Przypadek Trynkiewicza jest szczególny, ale służby są dobrze przygotowane – zapewnił minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz. Dodał, że funkcjonariusze będą się skupiać na ochronie Trynkiewicza i ochronie przed Trynkiewczem.

Tego dnia w Sądzie Okręgowym w Rzeszowie odbędzie się rozprawa o uznanie Mariusza Trynkiewicza za osobę z zaburzeniami psychicznymi zagrażającą innym, która po odbyciu kary musi być izolowana. Trynkiewicz we wtorek kończy karę 25 lat więzienia za zabicie czterech chłopców.

Jeśli sąd uzna, że Trynkiewicz jest osobą mogącą stwarzać duże zagrożenie może albo nakazać jego dalszą - już nie karną lecz terapeutyczną - izolację w specjalnym ośrodku w Gostyninie lub pozostawić go na wolności z nadzorem prewencyjnym.

Sienkiewicz zapewnił w RMF FM, że policja jest przygotowana na taką ewentualność i jej siły są wystarczające.

Przypomniał, że ok. 400 osób rocznie jest pod ścisłą kontrolą policji, są to np. świadkowie koronni albo ludzie, których trzeba szczególnie ochraniać, albo którzy mogą stanowić szczególne niebezpieczeństwo.

Polska policja ma w takich sprawach doświadczenie. Tu mamy do czynienia ze szczególnym przypadkiem, symbolicznym dla opinii publicznej, dlatego to troszkę inaczej wygląda niż w normalnych warunkach, ale to nie jest operacja, której policja musiałaby się uczyć od początku

- powiedział minister.

Poinformował, że funkcjonariusze będą się skupiać i na ochronie Trynkiewicza, i ochronie przed Trynkiewczem.

Policja jest przygotowana na obydwie ewentualności

- dodał.

Uznał, że istnieją poważne przesłanki, że życie Trynkieiwcza może być zagrożone. Jego zdaniem scenariusz linczu jest prawdopodobny, ponieważ jest wiele pogróżek pod adresem Trynkiewicza, powstała nawet strona internetowa nawołująca do zabicia mężczyzny. Sienkiewicz podkreślił, ze wszystkie takie sygnały trzeba traktować poważnie.

Dodał, że policja jest w stałym kontakcie ze służbą więzienną, ale podkreślił, że szczegóły tego rodzaju działań muszą być tajne.

Minister spraw wewnętrznych mówił, że stara się nie dołączać do grona osób, które podsycają histerię w tej sprawie; w jego opinii ta sprawa przekroczyła "wszelkie dopuszczalne granice racjonalności".

Sienkiewicz oczywiście nie przepuścił okazji, by skrytykować opozycję, która zdaniem szefa MSW bierze udział w szerzeniu histerii.

Ci, którzy chcieli sobie przy okazji poprawić notowania, szczególnie politycy opozycji, którzy chcieli zbić szybciutki kapitalik na swoim świętym oburzeniu, że państwo źle działa, albo że przez 25 lat nikt tego nie rozwiązał, zupełnie tak jakby oni nie mieli z tym nic wspólnego przez 25 lat, niewątpliwie w tego rodzaju wyścigu wzięli udział, ale wolałbym na ten temat nie rozmawiać

- tłumaczył.

Mniej wylewny był, gdy musiał się tłumaczyć z działań swojego rządu. Pytany, czy w tej sprawie zabrakło skuteczności ze strony polityków - ustawa o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi zbyt długo czekała na podpis i publikację - zaznaczył, że obecny rząd jest pierwszą od 25 lat ekipą, która się tym problemem zajęła "przy wściekłym oporze części środowiska prawniczego".

To, jakie trudności ta ustawa miała po drodze, żeby się ukazać i zadziałać, to nie jest tylko kwestia rządu, ale także oporu przy tworzeniu tego rodzaju prawa, które chroni społeczeństwo przed jednostką

- powiedział Sienkiewicz, wskazując, że to nie rząd jest odpowiedzialny za błędy w tej sprawie.

Jego zdaniem niezależnie od tego, czy ustawa zostałaby podpisana wcześniej i tak moglibyśmy mieć problem z terminami.

Gdybyśmy przyjęli taką ustawę przed rokiem, może nie byłoby problemu, ale zwracam uwagę, że tworzenie tej ustawy, prawa, które budziło taki opór, nie było kwestią łatwą. Do tej pory mamy spory wokół tego prawa, ponieważ to jest trudny moralny wybór - czy można w imię ochrony społeczeństwa przed jednostką tworzyć takie specjalne prawa, czy nie wolno tego robić, bo prawa ogólne, jakie są przypisane obywatelom są zbyt ważne, aby tworzyć takie lex specialis. Ten spór nadal trwa, myśmy go przecięli i spróbowali znaleźć najlepsze możliwe rozwiązanie

- wyjaśniał.

I drugi fakt w tej sprawie: ostatnim szańcem państwa, ostatnią linią zawsze jest - jak przychodzi co do czego - policja i na ogół w tych kwestiach się sprawdza. Mam nadzieję, że w tej sprawie też się sprawdzi

- dodał.

Ustawa o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzających zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób weszła w życie 22 stycznia. Przez kilka tygodni po podpisie prezydenta nie była drukowana, co opóźniło jej wejście w życie i spowodowało, że Trynkiewicz będzie mógł opuścić więzienie.

Sienkiewicz pytany o krytykę tego opóźnienia tłumaczy:

Mamy równocześnie do czynienia z politykami, którzy kiedyś też byli ministrami sprawiedliwości, w tej chwili święcie się oburzają, ale sami w tej sprawie palcem nie kiwnęli, więc to zawsze można tak na to popatrzeć.

Trynkiewicz to pedofil skazany w 1989 r. za zabójstwo czterech chłopców na karę śmierci, zamienioną potem na 25 lat więzienia. Karę najpierw odbywał w Zakładzie Karnym w Strzelcach Opolskich, skąd w 2012 r. trafił do więzienia w Rzeszowie na oddział dla skazanych z niepsychotycznymi zaburzeniami psychicznymi, w tym m.in. z zaburzeniami preferencji seksualnych.

KL,PAP

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.