Brudziński krytycznie o III RP: "To 25 lat nie do końca wykorzystanej szansy. Winię za to elity i tych, którzy próbują na siłę tworzyć panteony bohaterów..."

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. rmf fm
fot. rmf fm

Myślę, że te 25 lat tej szansy, która w historii, w dziejach naszego narodu rzeczywiście się pojawiła, nie do końca została wykorzystana, tak jak mogła zostać wykorzystana

- mówił Joachim Brudziński, oceniając obrady Okrągłego Stołu z perspektywy ćwierćwiecza. 25 rocznica obrad jest dziś obchodzona w Sejmie.

Poseł Prawa i Sprawiedliwości w rozmowie z radiem rmf fm przekonywał, że negatywne strony III RP, których - jak mówił - jest wiele, pojawiły się z powodu nieodpowiedzialności elit, z których dziś tworzy się bohaterów:

Winię za to przede wszystkim elity polityczne. Winię za to Wałęsę, ale winię za to również tych którzy próbują dzisiaj po tych 25 latach na siłę tworzyć jakieś panteony bohaterów z ludzi z których tak naprawdę bohaterów uczynić nie można

- ocenił polityk.

Brudziński zapytany o stanowisko Solidarnej Polski w sprawie sejmowej uchwały dot. Okrągłego Stołu nie omieszkał wcisnąć szpili w swoich dawnych partyjnych kolegów:

Ale co mnie interesuje partia, która w porywach ma - uwaga, Jacku, drogi, Kurski - zero, zero, jeszcze raz zero procent? Również kieruję te słowa do Zbigniewa Ziobry, który miał być mężem stanu i nadzieją wielu. Okazało się, że to rozbijanie prawicy i to wyjście za podpuszczeniem, jak sądzę, wspomnianego właśnie Jacka Kurskiego, Zbigniewa Ziobry z Prawa i Sprawiedliwości skutkuje tym, że ten byt ma dzisiaj 0,1 procenta...

- ubolewał poseł PiS.

Podkreślał też, że decyzja premiera Tuska, który sprzeciwił się powstaniu komisji śledczej ds. likwidacji WSI, z jednej strony go cieszy, a z drugiej jednak wywołuje żal, bo rezultaty przesłuchań mogłyby być nad wyraz ciekawe:

Bronisław Komorowski w sprawie likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych pewno takiego spokojnego sumienia tutaj nie ma. (...) Z dużym zainteresowaniem usłyszałbym zeznającego przed komisją prezydenta Bronisława Komorowskiego. O czym rozmawiał z pułkownikiem Tobiaszem...

- mówił Brudziński.

I dodawał, nawiązując do powstającego programu PiS, który niebawem przedstawi Jarosław Kaczyński:

Dzisiaj najważniejszym wyzwaniem i zadaniem dla odpowiedzialnej klasy politycznej to jest odpowiedzenie na pytanie co z polską demografią. (...) Jeżeli pan mnie zapyta jakie byłyby trzy priorytety, jakie będą trzy priorytety tego programu, to powiem, że najważniejszym problemem będzie próba odpowiedzi na pytanie co zrobić aby w Polsce było więcej pracy. Bo jak będzie więcej pracy, będzie rodziło się więcej dzieci

- przekonywał polityk PiS.

lw, rmf fm

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych