Kutz odświeża przemysł pogardy. "Lech Kaczyński fatalnie wyszedł na prezydenturze. A gdyby znowu doszło do wypadku? Może nad Kaczyńskimi ciąży fatum?"

Fot. YT
Fot. YT

Mam niejako władzę duchową na Śląsku

- mówi Kazimierz Kutz, którego partia Janusza Palikota ma zamiar wystawić na swoich listach wyborczych do Parlamentu Europejskiego.

Obecny senator RP przekonuje, że jego poparcie na Śląsku będzie olbrzymie, bowiem mieszkańcy tego regionu z uznaniem odnoszą się do pracy Kutza:

Ślązacy są konserwatywni. Ja np. jestem niewierzący, oni postrzegają mnie jako człowieka, który wręcz heroicznie walczy o sprawy Śląska. Kiedy będą mieli do wyboru Buzka i Gierka, znaczna część stanie za mną właśnie za to, co robię dla nich każdego dnia. Buzek nie uczestniczy w praktyce społecznej, bywa tu tylko od święta, głosi truizmy. Jest przyszywanym Ślązakiem. 
A Gierek jest w ogóle z innej planety

- kpi polityk w rozmowie z "Rzeczpospolitą".

Jak dodaje Kutz, jego rolą w Parlamencie Europejski będzie zadbanie o przyszłość Śląska. Zdaniem reżysera region boryka się z olbrzymimi problemami, na które należy znaleźć sensowne recepty:

Na Śląsku jest 1/3 Ślązaków. Węgla na Śląsku jest na 25 lat, a ostatnie pieniądze z Unii skończą się w 2022 roku. To jest sprawa dramatyczna. Za 25 lat stary Śląsk zemrze, zamkną wszystkie większe zakłady. Trzeba ludziom urządzić inne życie, to nie może być podupadły region

- tłumaczy.

Najwięcej emocji w Kutzu wzbudza jednak nie Śląsk, wybory do Parlamentu Europejskiego czy rządy Platformy Obywatelskiej. Reżysera najbardziej irytuje Jarosław Kaczyński i Prawo i Sprawiedliwość. Co ciekawe, to właśnie w Kaczyńskim Kutz widzi przyczyny kiepskich rządów... PO. Karkołomna logika? Nie w wykonaniu polityka Twojego Ruchu:

Smoleńsk ogranicza władzę Tuska. Po katastrofie, przy tej fatalnej opozycji, jaką jest PiS, on nie mógł realizować obietnic, które modernizowałyby państwo. PO rządzi na wolnych obrotach, bo PiS będzie zawsze na „nie". Partia Kaczyńskiego obwinia rząd Tuska za morderstwo smoleńskie. W takich warunkach nie sposób rządzić

- uważa Kutz.

W charakterystycznych dla siebie słowach (i stylu) krytykuje śp. Lecha Kaczyńskiego:

Lech Kaczyński fatalnie wyszedł na prezydenturze. Przecież to fakt. Jeśli brat zginął tragicznie, a on chce być prezydentem, to co byłoby, gdyby znowu doszło do jakiegoś wypadku? Może nad Kaczyńskimi ciąży fatum?

- szydzi Kutz.

I dodaje:

Dla mnie to postać śmieszna. Kaczyński zmierza w stronę Chaplina. Dlaczego ja mam o nim mówić poważnie, skoro to śmieszna postać? To taka mała tocząca się kuleczka, której boi się połowa Polski

- rży, dodając, że woli taki język - "literacki", jak przekonuje - zamiast dotychczasowej zatęchłej debaty.

Pewnie nie warto pochylać się nad takim językiem i odnową przemysłu pogardy, ale czasem warto pokazać poziom naszych "elit". Ot, ku przestrodze.

lw, "Rzeczpospolita"

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.