Biegli, którzy na potrzeby śledztwa smoleńskiego przygotowali opinię dot. badań na obecność materiałów wybuchowych nic sobie nie robią z kolejnych wątpliwości prokuratury wojskowej. Jak pisze „Rzeczpospolita”, CLK wyjaśnia w piśmie do NPW, że odpowiedziała już na wszelkie pytania śledczych. Tłumaczy również, że dla specjalistów treść opinii jest jasna.

W piśmie sprzed tygodnia biegli stwierdzają, że ich opinia odpowiada nie tylko na wszystkie pytania zadane przez prokuratorów, ale również została poszerzona o odpowiedzi dotyczące ewentualności wybuchu mieszanin, które nie są materiałami wybuchowymi. Biegli przekonują, że dodatkowe pytania od prokuratorów odnoszą się do kwestii nowych, które wynikły podczas badań

- pisze gazeta.

Biegli uznali, że pytanie dlaczego detektory w Smoleńsku pomyliły się tyle razy podczas wstępnych prac w Smoleńsku, jest nowym pytaniem, wykraczającym poza dotychczasowy wniosek.

W piśmie biegłych znajduje się również przytyk pod adresem prokuratury.

Policyjni eksperci przekonują, że objaśnienie niektórych pojęć, o co prosiła ich prokuratura, jest bezcelowe. Wskazują, że tego typu wywody są jasne dla specjalistów, a osoby, które nie posiadają odpowiednich kompetencji, nie mogłyby ich zweryfikować

- tłumaczy „Rz”, wskazując, że jak ktoś się nie zna to nie zrozumie ich pisma.

Gazeta zaznacza, że „pismo stawia prokuratorów w trudnej sytuacji”, ponieważ śledczy przyznali, że uznają „opinię fizykochemiczną za niepełną i w pewnych fragmentach niejasną", ale nie będą w stanie zmusić do czegokolwiek biegłych.

W takiej sytuacji można powołać nowych biegłych. To jednak zależy od tego, w jakim stanie są próbki po poprzednich badaniach. Prokuratura nie chce tego komentować

- wskazuje „Rz”.

Cały tekst w „Rzeczpospolitej”.

KL

 

 

 

 

 

----------------------------------------------------------------

----------------------------------------------------------------

Warto kupić tę książkę!

"Lawa. Rozmowy o Polsce"

autorzy: Wojciech Wencel, Andrzej Zybertowicz.