Dukaczewski tworzy legendę Wojskowych Służb Informacyjnych i sugeruje, że WSI uchroniły Polskę od zamachu. "Przez cztery lata kierowałem służbą, w której pracowali fachowcy!"

fot. rmf fm
fot. rmf fm

Nie wstydzę się tego, że przez cztery lata kierowałem służbą, w której pracowali fachowcy!

- mówił gen. Marek Dukaczewski w rozmowie z rmf fm.

Były szef Wojskowych Służb Informacyjnych sprawnie wpisał się w kampanię wybielania tego środowiska. Dukaczewski zadeklarował z całą mocą, że jest za powołaniem komisji śledczej ds. likwidacji WSI. Wyznaczył przy tym zadania, jakimi komisja miałaby się kierować:

Jeżeli ta komisja pracowałaby w trybie niejawnym i zajęłaby się nie sprawą Antoniego Macierewicza, bo to dla mnie jest rozdział zamknięty, ale zajęłaby się sprawą tego, dlaczego zawiodły mechanizmy państwa? W wyniku czego doszło do upublicznienia informacji, które były ściśle tajne, dlaczego osoba, która wykonywała ustawę parlamentarną z 14 grudnia 2006 roku, nie wykonała jej, odeszła od zapisów, które parlament zawarł. Dlaczego został wprowadzony w błąd prezydent Rzeczpospolitej Polskiej, premier, opinia publiczna, media, dlaczego doszło do jaskrawego łamania wielu ustaw, w tym również ustawy o ochronie informacji niejawnych w trakcie prac komisji weryfikacyjnej?!

- irytował szef d. WSI.

Co ciekawe, Dukaczewski zasugerował również, że politycy, którzy w 2006 roku zagłosowali za likwidacją Wojskowych Służb Informacyjnych, dziś tego by nie zrobili.

Problem polega na tym, że gdyby teraz zapytać osoby, które głosowały, to nie wykluczam, że zmieniłyby swoje zdanie w stosunku do tego, co robiły wcześniej

- przekonywał.

W tworzeniu legendy WSI posunął się nawet do sugestii, że kierowane przez niego służby zapobiegły zamachowi na Polskę.

W 2004 roku dwóch terrorystów odpowiedzialnych za operacje terrorystyczne, rozpoczęło przygotowania do zamachów w Polsce. Kiedyś nie mogłem o tym mówić, ale informacje o planach Al-Kaidy potwierdził później w publikowanych przez siebie materiałach Julian Assange. Polski wywiad miał tę wiedzę. Nie mogę mówić, na ile realne było to zagrożenie, bo to informacje ściśle tajne, ale walką z takim zagrożeniem zajmowały się WSI

- ocenił Dukaczewski.

Wybielanie WSI trwa więc w najlepsze, a do kampanii dołączają kolejne redakcje i politycy. Rośnie presja na Donalda Tuska, by ten zgodził się na komisję śledczą. A w kampanii coraz większy udział mają kolejne redakcje...

lw, rmf fm

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.