"To zapis gigantycznego przekrętu". Politycy Platformy znów dali o sobie znać - tym razem w śląskich kolejach. W tle afery dziesiątki milionów złotych...

PAP/Paweł Supernak
PAP/Paweł Supernak

Megazłodziejstwo na rympał

- w ten sposób dziennikarze "Wprost" reklamują tekst swojego tygodnika, w którym czytamy o wielkim przekręcie, jakiego dopuścili się politycy Platformy Obywatelskiej przy okazji "reformowania" śląskich kolei.

Za realizację projektu odpowiadał były marszałek Adam Matusiewicz, który z kolei jest bliskim współpracownikiem Tomasza Tomczykiewicza, szefa śląskiej Platformy.

Wewnętrzna kontrola opisana przez pismo wykazała olbrzymie nieprawidłowości, a prezes powstałej spółki - Witold W. - kilka tygodni temu usłyszał prokuratorskie zarzuty.

Oskarżony prezes nie liczył się z żadnymi kosztami: zamawiał kolejne pociągi, ściągnął nawet austriacki szynobus za dwa miliony złotych - i to mimo trudności z jego działaniem w Polsce - za dostosowanie do naszych warunków zapłacono kolejne 700 tys. złotych. Pismo opisuje kolejne umowy, które opiewają na ponad 25 milionów złotych - za zakup 13 maszyn.

Dodatkowo brakuje faktur, dokumentów i specjalistycznej dokumentacji. Nikogo to jednak nie interesuje. Przynajmniej do czasu...

To gotowy akt oskarżenia i zapis gigantycznego przekrętu

- przekonuje jeden z polityków PO pytany o sprawę przez "Wprost".

Wszystko odbywało się pod kontrolą i pieczą polityków Platformy. Najwyraźniej śląscy platformersi chcieli choć w małym stopniu nawiązać do kolegów z Trójmiasta...

CZYTAJ TAKŻE: "Jeden z naszych przyniósł informację, że ludzie związani z Amber Gold wywożą swoimi samolotami za granicę torby gotówki..." Zaskakująca dymisja szefa gdańskiej ABW

lw, "Wprost"

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.