Festiwal agresji Tuska wobec Kaczyńskiego: "Cała filozofia PiS jest oparta na kłamstwie. A kłamstwo ma krótkie nogi i Kaczyński o tym wie"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/Rafał Guz
fot. PAP/Rafał Guz

Zaskakująco zabrzmiała dzisiejsza deklaracja premiera Donalda Tuska, że to Wiktor Janukowycz jest odpowiedzialny za obecną sytuację na Ukrainie. Do tej pory polskie władze raczej unikały stanowczych deklaracji dotyczących konfliktu za naszą wschodnią granicą.

Informacje jakie posiadamy nie tylko jeśli chodzi o sytuację w Kijowie, ale także w miastach zachodniej Ukrainy, pokazują że ten konflikt jest już na innym etapie i pułapie ryzyk i zagrożeń. W jakimś sensie rację ma prezydent Janukowycz mówiąc, że gra idzie teraz o najwyższą ukraińską stawkę. Ta deklaracja jest bardzo wyraźna, szczególnie, że odpowiedzialność za ten stan rzeczy ponosi właśnie Janukowycz. Nie ma najmniejszych wątpliwości, że to administracja Janukowycza doprowadziła do takiego stanu rzeczy. Dlatego bardzo ważne jest, aby w Polsce w sprawach ukraińskich był konsensus. (...) Jesteśmy w kontakcie z liderami państw Grupy Wyszechradzkiej. (...) Rzeczą kluczową jest jednolite stanowisko polskie i jednolite stanowisko europejskie i temu będą służyły nasze spotkania. To, do czego przywiązujemy uwagę, to rozwój kontaktów z Ukrainą obywatelską. Niewykluczone, że przed nami długi marsz przybliżania Ukrainy do Europy. (...) Ukraina jako zasobny i spokojny sąsiad dla polski to jest warunek sine qua non - Ukraina rozbita może oznaczać poważny kłopot dla nas

- powiedział premier. Dodał, że:

najważniejsza jest taka praca z władzami i z opozycją na Ukrainie, aby nie dopuścić do czarnego scenariusza, który staje się coraz bardziej realny - do rozpadu Ukrainy. Niektóre działania w Moskwie i w Kijowie mogłyby wskazywać, że ktoś tam pociąga za sznurki i jest zainteresowany takim rozwojem wydarzeń.

Oczywiście premier odniósł się także do działań PiS-u w kwestii Ukrainy, którego to posłowie wybierają się do Kijowa. Zdaniem Donalda Tuska na pewno oni "nie zaszkodzą", ale też pewnie nie pomogą. Jak dodał Tusk, preferowałby wspólne działanie opozycji z władzami m. in. poprzez uczestnictwo w RBN-ie czy kooperację z polskim MSZ.

Zapytany przez dziennikarzy prezes Rady Ministrów skomentował także najnowsze doniesienia "Washington Post" dotyczące domniemanych więzień CIA w Polsce:

W sprawie domniemanych więzień CIA w Polsce sprawę prowadzi prokuratura, dobrze, że nie jest ona przedmiotem politycznych i medialnych spekulacji. Niedobrze by się stało, gdyby Polska miała stracić coś ze swojej reputacji. (...) Prokuratura bardzo pieczołowicie sytuację sprawdza, więc pozwólcie, że ze względu na bezpieczeństwo Polski nie będę tego komentował. Od czasu kiedy jestem premierem tego typu zdarzeń nie było, mam nadzieję, że za czasów moich poprzedników też nie. (...) Z mojego punktu widzenia, wielkość państwa nie uzasadnia relacji, które byłyby dla Polski szkodliwe czy upokarzające. Nie pozwolilibyśmy aby dochodziło do sytuacji, które mogłyby narazić na szwank polską reputację.

Premier skomentował także dzisiejszą, ostrą wymianę zdań z Jarosławem Kaczyńskim.

CZYTAJ WIĘCEJ: Tusk obronił Arłukowicza i zaatakował personalnie Jarosława Kaczyńskiego: Panie prezesie, trzeba mieć odrobinę odwagi i coś z rycerza!

CZYTAJ JESZCZE: Kaczyński odpowiada Tuskowi: "Panie premierze, pan mówi o honorze i rycerskości? Daj pan spokój!" ZOBACZ WIDEO

Jarosławowi Kaczyńskiemu puściły nerwy, ponieważ nie pierwszy raz jego ugrupowanie zostało przyłapane na kłamstwie. Cała ich filozofia jest oparta na kłamstwie, podobnie jak ta debata na temat ministra Arłukowicza. (...) Jest mi przykro, że główna partia opozycyjna z kłamstwa uczyniła swój główny argument. Kłamstwo ma krótkie nogi i Jarosław Kaczyński to wie. Jakość wystąpień i argumentacja świadczy jak najgorzej o PiS-ie. Tak też od serca: wokół mnie też są ludzie, którzy chcą mi doradzić coś wyciągnięcie czegoś, co jest dla mnie nie do przyjęcia - np. lista z liczbą zgonów dzieci za rządów PiS-u, ale ja tego nie akceptuje. Mam wrażenie że PiS-u nie stać na inną politykę niż na taniec na trumnach

- dogryzał premier.

mc

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych