Markowi Plurze – posłowi PO, któremu nie podoba się „Pan Tadeusz”, „Trylogia” i inne polskie działa jako lektura gimnazjalna, nie podoba się również współpraca województwa śląskiego z małopolskim. Co tym razem przeszkadza zwolennikowi autonomii Śląska?

CZYTAJ TAKŻE: Ten wpis trzeba zapamiętać! Poseł PO Marek Plura o nowym kanonie lektur: w końcu nasza szkoła wyzbyła się zaścianka

Zbytnie zacieśnianie tych więzi może zagrozić śląskiej tożsamości

- stwierdza Plura w wypowiedzi dla „Dziennika Zachodniego“, gazety należącej do niemieckiego koncernu Verlagsgruppe Passau, która wspiera śląskich autonomistów.

 

Co interesujące Plura dając kolejny raz popis swego przywiązania do autonomiczności Śląska działa na przekór planom własnego rządu. To rząd PO-PSL przygotował Strategię Rozwoju Polski Południowej. Zakłada ona bardzo szeroką współpracę między sąsiadującymi ze sobą regionami.

Zbyt bliskie więzi z Krakowem zaszkodziłyby też kulturze i turystycznej promocji Śląska, gdyż stolica Małopolski by nas zdominowała, a nam przypadłaby rola "kopalnioka na deser"

- mówi poseł, któremu - jak pisze „DZ” Plurze - bardziej podobałaby się współpraca z „bliskimi historycznie” regionami, czyli Opolem i Dolnym Śląskiem. Będzie jednak trudno spełnić życzenie posła, gdyż oba te regiony są bardziej zainteresowane współpracą w ramach Strategii Rozwoju Polski Zachodniej z województwami lubuskim, zachodniopomorskim i wielkopolskim.

Posłowi PO chodzi po głowie pomysł, który już kiedyś zrealizowano na Śląsku. Prusy  przeprowadziły w 1815 r. reformę administracyjną powołując do życia Rejencję Opolską - Regierungsbezirk Oppeln, w wyniku której powstała obszar istniejący do 1945 r., który mniej więcej przypominał to, do czego by chciał wrócić Plura.

Slaw/ "DZ"