Palikot grozi Kościołowi i bierze na cel prawicowych publicystów: "Stajemy naprzeciwko frontu zarządzania nienawiścią". Szczyt cynizmu...

fot. PAP/Jakub Kamiński
fot. PAP/Jakub Kamiński

Czy są granice cynizmu, których Janusz Palikot, by nie przekroczył? Poseł z Biłgoraja i dawny producent "Żołądkowej Gorzkiej", który karierę polityczną zbudował na haniebnych szyderstwach ze śp. Lecha Kaczyńskiego, ogłasza wojnę z ... "frontem zarządzania nienawiścią."

Na gościnnych występach w Sejmie "zarządzających nienawiścią" w swoisty sposób definiowała już prof. Magdalena Środa, która - zdaje się - ma pełnić rolę komandosa Palikota.

CZYTAJ WIĘCEJ: Środa z miłości do Grodzkiej, Owsiaka, gender i „resortowych dzieci”: „Najgroźniejsza ideologia polega na zarządzaniu nienawiścią”

Teraz przemówił wódz...

Stajemy naprzeciwko frontu zarządzania nienawiścią, który obejmuje ludzi Kościoła katolickiego, prawicowych publicystów i wymiar sprawiedliwości

- powiedział Palikot podczas Krajowej Rady Politycznej Twojego Ruchu.

Rozpoczynając posiedzenie zakomunikował, że wybory prezydium Krajowej Rady Politycznej kończą proces reorganizacji partii, która po październikowym kongresie zmieniła nazwę z Ruchu Palikota na Twój Ruch.

Zaznaczył, że wybory parlamentarne w 2015 r. zdecydują, czy Twój Ruch na trwale i na jakim poziomie zapisze się na scenie politycznej. Sposobem na sukces ma być walka z  "frontem zarządzania nienawiścią."

Ten front obejmuje ludzi od Kościoła katolickiego i ich ataku na ideologię gender, poprzez prawicowych publicystów stygmatyzujących "nowych Żydów" w dzisiejszej Polsce, czyli tzw. dzieci resortowe

- atakował Palikot.

Do frontu zarządzania nienawiścią zaliczył także prokuratury i sądy, które w ocenie Palikota nieskutecznie ścigają odpowiedzialnych za język nienawiści na spotkaniach publicznych.

Żebyśmy się nie znaleźli w Polsce, w której nie można spokojnie rozmawiać na ulicach, bo zawsze przyjdą kibole i wystraszą normalnych ludzi - po to jest potrzebna partia taka, jak Twój Ruch

- stwierdził.

Pozostaje mieć nadzieję, że po serii nadchodzących wyborów, cynicy, kłamcy i obłudnicy, dla których nie ma żadnej świętości, na zawsze znikną z polskiej sceny politycznej.

JUB/PAP

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.