Marszand Piskorski stanął przed sądem. Zarzut – sfałszowanie umowy na milion zł

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Facebook
Fot. Facebook

Przed warszawskim sądem rozpoczął się proces Pawła Piskorskiego. Polityk jest oskarżony o posłużenie się w 2001 r. w urzędzie skarbowym sfałszowaną umową z antykwariuszem.

Według niej w 1997 r. miał sprzedać ze swoich zbiorów m.in. obrazy za prawie milion zł. Według śledczych podpis na umowie został podrobiony. Jedna z ekspertyz wskazuje, że odpowiada za to sam Piskorski. Tyle że nie istnieje oryginał dokumentu, w związku z czym biegli mają wątpliwości.

Lider Stronnictwa Demokratycznego nie przyznał się do winy. Wyjaśniał, że antyki zaczął zbierać w latach 80., a pozbył ssie ich po zaangażowaniu się w politykę.

Co się stało z umową, której oryginałem miał posługiwać się w urzędzie skarbowym? Zdaniem Piskorskiego, po odebraniu dokumentów z urzędu skarbowego była w teczce, którą odebrał kierowca. Później miał ją odłożyć. Dziś nie wie, co się stało z oryginałem.

Tę sprawę badał już kiedyś sąd administracyjny, który wątpliwości rozstrzygnął na korzyść założyciela Platformy Obywatelskiej. Chodzi m.in. o zeznania byłej żony, która nigdy nie widziała rzekomych zbiorów małżonka. Piskorski twierdzi, że trzymał je w mieszkaniu matki. Kto ma rację – oceni sąd karny.

Polityk chciał, żeby proces przełożono na czas po wyborach do Parlamentu Europejskiego, który Piskorski chce zdobyć startując w koalicji z Europą Plus. Sąd się na to jednak nie zgodził.

znp, "Gazeta Wyborcza"

 

 

 

------------------------------------------------------------------------------------------

------------------------------------------------------------------------------------------

TYLKO MY TO MAMY!

Kubek lemingowy wPolityce.pl!

Najgorętszy gadżet sezonu.Idealny dla wszystkich miłośników lemingozy. Kubek o głębokim wnętrzu.

Musisz go mieć!

Kubek lemingowy wPolityce.pl

 

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych