Co dalej z "największą aferą III RP"? Mariusz Kamiński: "Szef CBA powinien być bardziej aktywny i nie bać się ścigania korupcji na szczytach władzy"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wPolityce.pl
fot. wPolityce.pl

Szef CBA jest słaby, mało kreatywny i mało dynamiczny. Winien być bardziej aktywny,(…) przede wszystkim nie bać się ścigania korupcji na szczytach władzy. On nie szuka się tych powiązań

- powiedział na antenie TVP 1 Mariusz Kamiński, wiceprezes PiS, były szef CBA, komentując sprawę infoafery i krytykując bierną postawę swojego następcy, Andrzeja Wojtyniuka.

Odnosząc się do zapowiedzi Donalda Tuska, że będzie on walczyć z korupcją, przyznał że Polska ma w tej kwestii ogromny problem.

Mamy wielki problem korupcji w naszym kraju. To jest coraz bardziej oczywiste, ta fala korupcji narasta m.in. w wyniku tego, że służby antykorupcyjne i prokuratura w dużej mierze były bezczynne przez długi okres czasu i to się teraz odbija.

- mówił. Jego zdaniem Centralne Biuro Antykorupcyjne ma obecnie problem z szefostwem.

Szef CBA jest słaby, bardzo mało kreatywny i bardzo mało dynamiczny. Winien być bardziej aktywny, szukający mechanizmów korupcyjnych, przede wszystkim nie bać się ścigania korupcji na szczytach władzy. To jest podstawowa sprawa funkcjonowania CBA. Zostało powołane jako służba specjalna do zwalczania korupcji na szczytach władzy

- przypominał Kamiński, podkreślając że obecny szef tego nie robi.

Ta afera jest wyjaśniana od 2009 roku. Mamy rok 2014. Jeśli mamy uwierzyć, że głównym reżyserem tej afery jest dyrektor z ministerstwa spraw wewnętrznych, pan Andrzej M., to jest to śmieszne

- dodał.

Korupcja dotknęła najważniejszych instytucji państwowych: MSW, Komenda Główna Policji, MSZ, MON, GUS. To jest centrum państwa, serce państwa. I co? Jeden człowiek w randze wicedyrektora miał za tym stać? Nie szuka się powiązań na szczytach władzy. To jest problem Wojtyniuka i CBA

 

Mariusz Kamiński skomentował też zdjęcie premiera Donalda Tuska, na którym szef rządu w czasie urlopu w Dolomitach pali cygaro.

Każdy ma prawo do urlopu, premier również, ale to zdjęcie jest symboliczne. W momencie kiedy premier zapowiada jakieś zmiany, dostrzega wreszcie jakieś problemy społeczne, z dnia na dzień bez przedstawienia jakichkolwiek konkretów rusza w Dolomity i z cygarem opala się w promieniach alpejskiego słońca. Moim zdaniem to zdjęcie symboliczne pokazujące oderwanie się premiera od Polaków

- stwierdził wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości. Dodał, że „lepiej by było, gdyby tak wysocy urzędnicy państwowi spędzali urlop w pięknych polskich górach”.

To jest charakterystyczne dla Donalda Tuska. Zapowiada coś, bardzo często o tym zapomina, bardzo często do tego nie wraca. Wolałbym, aby premier polskiego rządu zachowywał się inaczej

– dodał.

Zapytany o sprawę byłego posła PiS Tomasza Kaczmarka, nie chciał poświęcać jej uwagi.

Uważam, że sprawy prywatne winny być chronione. Nigdy nie uciekam się do tego typu argumentów wobec swoich oponentów politycznych. Nigdy nie wchodzę w ich prywatne sprawy, ich problemy rodzinne. To są działania, które często służą tylko zniszczeniu i upokorzeniu przeciwnika politycznego

– mówił polityk.

Rzeczywiście zbyt długo problemy osobiste Tomasza Kaczmarka stały się przedmiotem debaty publicznej, dawały pożywkę do rożnego typu ataków, nie tylko na niego, ale przede wszystkim do ataków na ugrupowanie, które reprezentował.

Kamiński przyznał także, że ostre słowa posłanki Krystyny Pawłowicz m.in. o Owsiaku, nie są reprezentatywne dla PiS. Pytany o ewentualne porozumienie z Jarosławem Gowinem, stwierdził, że nigdy nie widział go w siedzibie partii.

Chcemy sojuszników na scenie politycznej. Być może ugrupowanie pana Gowina będzie takim ugrupowaniem sojuszniczym w przyszłości. Jeśli liczy w przyszłości na współpracę z PiS, to musi markować swoje opinie na temat naszego ugrupowania

– stwierdził.

 

mall / TVP1

 

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych