„Wprost” znów uderza w Tomasza Kaczmarka. Dążenie do prawdy, czy próba uciszenia niewygodnego posła?

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Co łączy posła PiS Tomasza Kaczmarka z właścicielami agencji towarzyskich, związanymi z mafią? Słynny agent Tomek unika odpowiedzi na to pytanie

- w ten sposób zaczyna się tekst najnowszego „Wprost”. Tygodnik twierdzi, że Kaczmarek „jeszcze do niedawna miał kontakty z osobami powiązanymi z warszawskimi agencjami towarzyskimi”.

Gazeta powołuje się na kolejnych rozmówców. M.in. „źródło w policji”, którego zdaniem Kaczmarek „był za pan brat z kontrolującym agencje towarzyskie Pawłem Z. Lubił przebywać w tym towarzystwie”. Tygodnik nie precyzuje, co znaczy "był", ani kiedy taka sytuacja miała miejsce. Gazeta podaje, że Kaczmarek poznał żonę Pawła Z. Iwonę i jej siostrę Martę. Martę, z którą związał się na lata. Powołuje się na swoje źródło w policji oraz drugie „znajdujące się blisko Pawła Z”.

„Wprost” ustami rozmówcy w policji opisuje również relacje, jakie panują wokół Pawła Z.:

Układ w tych burdelach, bo mówimy o trzech różnych lokalizacjach, jest następujący: rządzi Paweł Z., jego małżonka Iwona inkasuje pieniądze, trzyma dziewczyny w ryzach, Marta, która jest jej siostrą, ma podobne obowiązki.

Dalej tygodnik pisze, że wiosną 2013 roku Marta i Tomasz Kaczmarek byli ze sobą związani, a nawet razem mieszkali.

Byli razem. I zostali zapamiętani, jak na spacerze okazywali sobie czułość. Nie ukrywali związku, który ich łączył

- piszą autorzy tekstu.

Dodają, że postanowili porozmawiać z Pawłem Z. o jego znajomości z politykiem, jednak o rezultatach i szczegółach rozmowy tekst nie wspomina.

„Wprost” na koniec przytacza słowa samego Tomasza Kaczmarka, który pytany o swoje związki z Pawłem Z. i światem agencji towarzyskich miał powiedzieć, że to są „legendowe historie” z jego pracy i należy oddzielić życie prywatne od służbowego.

Ale pan nie bierze udziału w operacji! Pan nie jest agentem tylko politykiem

– mieli tłumaczyć dziennikarze. W odpowiedzi ponoć usłyszeli, że poseł nie będzie o tym rozmawiał.

Kolejny raz „Wprost” podaje informacje, które mają kompromitować posła Kaczmarka. Ostatnio stał się on bohaterem tekstu tygodnika, który ujawnił zapis rozmów dotyczących posła. Na taśmach słychać, jak Kaczmarek miał grozić mężowi swojej partnerki. Sam poseł tłumaczył, że bronił jej przed byłym mężem. Do czasu wyjaśnienia tej sprawy Kaczmarek został zawieszony w prawach członka klubu parlamentarnego PiS.

Tomasz Kaczmarek stał się wrogiem numer jeden tygodnika „Wprost”. Pytanie, ile prawdy jest w doniesieniach tygodnika, a ile ta kampania grzebania w jego przeszłości jest podyktowana chęcią znalezienia czegoś kompromitującego na posła. Wiadomo, że swoją działalnością w parlamencie naraził się on wielu środowiskom...

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.