Kolejny odlot Bratkowskiej: "Jestem komunistką, bo wierzę, że to najbardziej proludzki, humanitarny ustrój"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl/Polsat News
Fot. wPolityce.pl/Polsat News

- Dokonała pani aborcji w Wigilię?

- Przerwałam tę ciążę, o której mówiłam w mediach.

- Czyli ciążę urojoną.

- Niech ją pan nazywa jak chce.

To fragment rozmowy, jaką z Katarzyną Bratkowską przeprowadził Robert Mazurek. Wywiad można przeczytać w weekendowej "Rzeczpospolitej". Feministka, która "zasłynęła" tym, że zapowiedziała na wigilijny dzień dokonanie aborcji, prezentuje swoje poglądy i sposób patrzenia na świat.

CZYTAJ TAKŻE: Zapowiedź Bratkowskiej, że w Wigilię dokona aborcji to tani wygłup i wymysł, który będzie przedmiotem „wykładów” na studiach gender

Temat aborcji kilkukrotnie wracał podczas rozmowy. Bratkowska nie kryła swych radykalnych przekonań:

Panuje klimat zastraszania. (...) Od dwudziestu lat swe straszne wizje na temat tych rzekomych okrucieństw aborcji snuje Kościół, ogromna większość mediów, organizowane są te zafałszowane wystawy. Kobiety wyzywa się od morderczyń

- ubolewała.

I dodawała:

Proszę pana, zwierzątka też umierają, a są bytami złożonymi i bez porównania bardziej cierpiącymi niż trzymilimetrowy zarodek!

- tłumaczyła.

Interesujące wynurzenia dotyczyły także komunizmu:

To bardzo pozytywna ideologia. (...) Tylko najbardziej zagorzali antykomuniści wierzą w zbrodniczość komunizmu. O tym, że idea sama w sobie jest pozytywna mówią nawet niektórzy neoliberałowie. Jestem komunistką, bo wierzę, że to najbardziej proludzki, humanitarny ustrój.

- przekonywała i dodała w wątku rozmowy o kapitalizmie:

komunizm byłby zdecydowanie lepszy, ale tej fazy nie udało się nigdzie osiągnąć. Choć wolałabym żyć na Kubie niż w USA.

Bratkowska mówiła również, że w porównaniu z komunizmem bardzo krwawo wypada kapitalizm.

Zbrodniczym ustrojem jest kapitalizm i wcale nie ma mniej ofiar. Jeśli policzy pan wszystkie możliwe ofary tego, że żyjemy w takim a nie innym systemie, to okaże się, że kapitalizm ma ich więcej. (...) Oczywiście, że wypadki drogowe mają z tym związek! Pan nie widzi tego, jak reklamy nakręcają konsumpcję i już każdy musi mieć samochód, każdy pędzi nieprzytomnie, bo musi gdzieś zdążyć?

- irytowała się feministka.

lw, "Plus Minus"

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych