Skierowanie przez Komorowskiego ustawy zmieniającej zasady w OFE do Trybunału Konstytucyjnego spowodowało zgrzytnięcie zębów w rządzie Tuska. I to mimo podpisania Ustawy przez prezydenta.
Za dowód „szorstkiej przyjaźni” między obozem prezydenckim a premierowskim może świadczyć lekko złośliwa wypowiedź Jana Krzysztofa Bieleckiego, przewodniczącego Rady Gospodarczej w radiu TOK FM na temat Bronisława Komorowskiego, którego działalność porównał do niezrozumiałych i wykpiwanych działań Lecha Wałęsy.
Tysiąc lat temu pracowałem z Lechem Wałęsą, kiedy były prezydentem, i wiem, na czym polega ta teoria: jestem za, a nawet przeciw. Może to nasza specyfika
- powiedział JKB i dodał, że duży wpływ na decyzję Bronisława Komorowskiego miała "presja wywodząca się spoza parlamentu":
I postanowił być dobrym ojcem narodu.
Na pytanie prowadzącej rozmowę Dominiki Wielowieyskiej, czy mimo wszystko między Komorowskim a Tuskiem jest OK, Bielecki, który na początku lat 90. zacytował w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” słynne słowa Johna D. Rockefellera „pierwszy milion trzeba ukraść” odpowiedział, że „znakomicie”, oraz że prezydent wykazuje się mądrością i często spotyka się z premierem, co nie jest częste w polskich warunkach politycznych
Czy JKB zasugerował, że prezydent nadal musi być grzecznym „długopisem” Platformy, bo w przeciwnym razie nie zapewni Komorowskiemu wsparcia w kolejnej kampanii wyborczej?
Slaw/ "TOK FM"
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/182004-jan-krzysztof-bielecki-o-zachowaniu-prezydenta-w-sprawie-ofe-postanowil-byc-dobrym-ojcem-narodu-w-mysl-zasady-byc-za-a-nawet-i-przeciw