Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie domniemanego niedopełnienia obowiązków lub przekroczenia uprawnień przy tworzeniu raportu z weryfikacji b. Wojskowych Służb Informacyjnych przez Antoniego Macierewicza – dowiedział się portal tvp.info. Oznacza to koniec batalii śledczych o przedstawienie zarzutów politykowi PiS i zamyka sześcioletnie postępowanie.
Mogę potwierdzić, że umorzyliśmy postępowanie w sprawie domniemanego niedopełnienia obowiązków lub przekroczenia uprawnień przy tworzeniu raportu z weryfikacji b. Wojskowych Służb Informacyjnych przez Antoniego Macierewicza, wobec braku znamion czynu zabronionego
– potwierdził w rozmowie telefonicznej z portalem tvp.info prok. Piotr Woźniak, naczelnik wydziału do walki z przestępczością zorganizowaną i korupcją Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie.
Przed kilkoma tygodniami z prowadzenia sprawy zrezygnował prokurator Krzysztof Kuciński, który prowadził ją od 2009 r. W 2012 r. dwukrotnie próbował pozbawić posła PiS immunitetu, aby przedstawić mu zarzuty. Prokuratura Generalna za każdym razem zwracała wnioski „w celu uzupełnienia braków”. Jej zdaniem raport z weryfikacji WSI nie był dokumentem urzędowym, a przewodniczącego komisji Antoniego Macierewicza nie można uznać za funkcjonariusza publicznego. Odrębnego zdania są stołeczni śledczy
Jeszcze w sierpniu śledczy ze stołecznej apelacji zapowiadali podjęcie trzeciej próby uchylenia immunitetu Macierewiczowi. Po zmianie referenta było już niemal pewne, że sprawa zostanie umorzona.
W lutym 2007 r. prezydent Lech Kaczyński ujawnił przygotowany przez Antoniego Macierewicza raport z weryfikacji WSI, zarzucający wojskowym specsłużbom łamanie prawa. Na kanwie dokumentu wszczęto kilkanaście śledztw, z których większość została umorzona. Za to ponad 20 osób wymienionych z nazwiska w raporcie wytoczyło MON sprawy o odszkodowanie. Na ich wniosek w październiku 2007 r. Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo ws. „podejrzenia popełnienia przestępstwa przez członków komisji weryfikacyjnej, polegającego na niedopełnieniu ciążących na nich obowiązków rzetelnej weryfikacji prawdziwości danych zebranych w toku postępowania likwidacyjnego WSI i dopuszczenia do zamieszczenia w raporcie nieprawdziwych danych pochodzących z niewiarygodnych źródeł, dotyczących osób fizycznych i podmiotów gospodarczych, co stanowiło działanie na szkodę interesu prywatnego tych osób i podmiotów”.
Wątek działania 23 członków komisji weryfikacyjnej został ostatecznie umorzony przez sąd w sierpniu br. Jak ujawnił wówczas portal tvp.info w uzasadnieniu decyzji Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia, znalazło się stwierdzenie, że Antoniego Macierewicza, jako przewodniczącego Komisji Weryfikacyjnej WSI, należy „uznać za osobę zajmującą kierownicze stanowisko w instytucji państwowej”. Ten sam sąd stwierdził, że „zebrany materiał dowodowy jednoznacznie wskazuje, iż w raporcie (dotyczącym likwidacji WSI - przyp. red.) zamieszczono szereg nieprawdziwych informacji”, które „należałoby oceniać pod kątem art. 271 § 1. Przepis ten głosi, że „funkcjonariusz publiczny lub inna osoba uprawniona do wystawienia dokumentu, która poświadcza w nim nieprawdę co do okoliczności mającej znaczenie prawne, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”.
Janusz Palikot skomentował decyzję prokuratury na Twitterze:
Skandal! Czas dyspozycyjnej prokuratury się skończy w 2015 roku!
Zabawne to jego ujadanie... Ale tylko tyle mu pozostaje.
tvp.info, mtp
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/181991-i-co-wielkie-nic-prokuratura-umarza-sledztwo-ws-rzekomych-grzechow-macierewicza-palikot-moze-tylko-ujadac