Ks. Oko: To, co robi "Tygodnik Powszechny" w sprawie gender to jawna zdrada! To piąta kolumna, koń trojański w Kościele. NASZ WYWIAD

wPolityce.pl: Coraz bardziej niepokojące rozwiązania dotyczące ideologii gender widzimy w Polsce oraz Unii Europejskiej. Sprawa ideologii gender i jej szerzenia się w kraju jest również osią politycznych sporów. Dlaczego ta ideologia jest tak niebezpieczna?

Ks. Dariusz Oko, teolog i filozof, dr hab. z Uniwersytetu Papieskiego w Krakowie: W sposób najlepszy objaśnia to list pasterski biskupów Polski. Wskazuje on, że genderyzm to jest dziedzictwo marksizmu i neomarksizmu. To jest kolejna, główna w naszych czasach, ideologia ateistyczna. To produkt ateistów. Ateiści, którzy odrzucają Boga, potrzebują światopoglądu, wyjaśnienia rzeczywistości. Wcześniej mieli marksizm, komunizm, maoizm itd. Te ideologie jednak zostały skompromitowane. Obecnie mają więc genderyzm. Trzeba pamiętać, że to główna ideologia ateistów.

 

Ideologia zastępuje im wiarę?

Ideologie, w tym genderyzm, to często pewna namiastka religii. Jednak ruch ateistyczny odrzucający istnienie Boga jest jak nienarodzone dziecko, które odrzuca istnienie swojej matki, czy jak niemowlę, które odrzuca istnienie matki, trzymającej je na rękach. To jest dziura myślowa, powodująca powstanie innych dziur. Przykładem takiej dziury jest właśnie ideologia gender. Pamiętajmy, że jeśli odrzuca się istnienie Boga, odrzuca się również istnienie najwyższych sfer duchowych człowieka. Tam bowiem człowiek spotyka się z Bogiem. Gender nie docenia więc sfery duchowej, skupiając się na sferze biologicznej. Genderyści lubują się we wskazywaniu, jak bardzo jesteśmy podobni do zwierząt. Jednak mimo związków ludzi ze zwierzętami, człowiek jest przecież czymś znacznie więcej, niż zwierzęciem. Mamy więc typową ateistyczną dialektykę. Gdy odrzuca się to, co najwyższe i Boga, redukuje się człowieka do biologii.

 

To widzi ksiądz w gender?

Każdy człowiek potrzebuje jakiejś centralnej wartości w życiu. Dla genderystów w centrum wszystkiego bardzo często jest seks. Żeby zrozumieć absurdy, jakie często piszą i propagują, należy pamiętać, że to osoby, dla których bożkiem jest seks. Żyją w rozpuście i rozwiązłości. Racjonalizują to, mówiąc że to jest dobre. I swój styl życia chcą narzucić innym, całemu światu. Ta ideologia jest zatruta. To jest marksizm naszych czasów. Widać w niej mnóstwo podobieństw do marksizmu.

 

Ideolodzy gender nie przebierają w słowach i środkach, zwalczania ludzi inaczej myślących

To również przypomina marksizm. Mamy próbę narzucania siłą ideologii. Marksizm narzucano siłą, nam się narzuca siłą gender. W Sejmie jest przecież ustawa, która zakazuje krytykowania ideologii gender. Za krytykę będzie można pójść do więzienia. To ustawa kneblująca, typowy przejaw totalitaryzmu. Jak nie można było krytykować Stalina, czy komunizmu, bo można było iść do więzienia, tak nie będzie można krytykować gender. To jest typowe dla ruchów ateistycznych. Ci ludzie negując Boga sami stają się bogami. Nadają sobie cechy boskie. Tylko Boga nie można krytykować. To typowy mechanizm ateistyczny. Mówi się nawet, że ateista nie uznaje żadnego Boga poza sobą samym. Oni za jedno zdanie krytyki chcą sadzać do więzienia.

 

Mówiąc jednocześnie o tolerancji i wolności

Jednak pokazuje się ich straszna totalitarna twarz. Już chcą zamykać. To szybko idzie.

 

Widać, że genderyści są coraz silniejsi. W Sejmie jest ustawa, która realizuje ich interesy, oni sami chcą kontrolować katolickie instytucje, które korzystają ze środków unijnych. Komu najbardziej zagrażają?

Przede wszystkim dzieciom. Najgorsza jest deprawacja dzieci. Oni w ramach ideologii, swojego opamiętania seksem, chcą wszystkim, również rodzinom katolickim, narzucić edukację seksualną na swoją modłę, czyli deprawację seksualną. W swoim programie mówią otwarcie o masturbacji dla 2-letnich dzieci. To są ludzie straszni, mówią, że rodzice powinni masturbować swoje dzieci. To są maniacy seksualni, których nie można dopuszczać do dzieci. Dzieci trzeba przed nimi chronić. I biskupi o tym mówią otwarcie.

 

To, co ksiądz mówi, odbiega od tonu, w jakim o gender pisze np. „Tygodnik Powszechny”. Tam przekaz dot. genderyzmu się tonuje i wzywa do chłodniejszego patrzenia. Jak ksiądz to ocenia?

To, co robi Tygodnik w tej sprawie to jawna zdrada. Oni popierają ludzi, którzy ich braci chrześcijan chcą wsadzać do więzień. To jest działanie judaszowo-kainowe. Trudno się jednak dziwić, skoro główny nadredaktor pisma czuje się świetnie w towarzystwie satanisty Nergala, czy ks. prof. Michała Czajkowskiego, który przez 20 lat współpracował z SB i wydawał najlepszych ludzi Kościoła. Czego się spodziewać po takim środowisku? To jest oczywiste, że Tygodnik odrzuca nauczanie Kościoła o gender. Wręcz popiera gender czy homoideologię. To jest piąta kolumna, to ludzie, którzy przeszli na stronę przeciwnika. I tak ich trzeba traktować. Tygodnik nawołuje do buntu przeciwko biskupom i Kościołowi. Pismo upadło tak nisko, że trzeba je traktować jak księży patriotów w czasach PRL-u. Tygodnik przeszedł na stronę genderyzmu, przeciwko Kościołowi, papieżowi. To jest zdrada.

 

Jak bardzo szkodliwa jest działalność Tygodnika? Wszach uchodzi za pismo katolickie w wielu środowiskach

Jak wiadomo, Judasz może spowodować jeszcze większe szkody niż jawny wróg. Judasz może ludzi uwieść, otworzyć bramę. Tak to trzeba rozumieć. To koń trojański w Kościele. Obecnie w dużym stopniu jest utrzymywany przez przeciwników Kościoła. Bez ich pieniędzy by nie istniał. Działanie Tygodnika trzeba postrzegać jako postawę judaszowo-kainową. I przed nią ostrzegać. Nie należy wchodzić na drogę Judasza, ale iść drogą Jezusa.

 

Skąd ideologia gender bierze swoją siłę? Na wielu frontach widać wzmożoną siłę tej ideologii. Środowisko staje się coraz bardziej wpływowe

To jest obecnie główna ideologia ateistów, wrogów chrześcijaństwa na całym świecie. Wszyscy ludzie, którzy nienawidzą Kościoła i chrześcijaństwa popierają tę ideologię. Dlatego jest ona wprowadzana w Polsce wszystkimi możliwymi kanałami. To dzieje się na poziomie sejmowym, samorządowym, na poziomie przedszkoli, szkół... To jest współczesny marksizm, ideologia ludzi, którzy gardzą innymi. Jednak pamiętajmy – to się skończy jak marksizm. Z Bogiem nikt nie wygrał. Genderyści też nie wygrają z Bogiem. Trzeba jednak ograniczać ofiary. Trzeba chronić dzieci, nie dopuszczać genderdeprawatorów do nich. Chwała biskupom, że mówią o tym otwarcie. To jest droga Jezusa.

Rozmawiał Stanisław Żaryn

 

CZYTAJ TAKŻE: Kato-hipsterska drużyna spod Sukiennic gromi biskupów za prawdę o gender. Komu zależy na przemyceniu pluszowego Dzieciątka Jezus i jasełkowej fikcji?

 

 

 

-------------------------------------------------------------------------------------

-------------------------------------------------------------------------------------

Polecamy wSklepiku.pl książkę:"Libido dominandi"

Libido dominandi

 

Komentarze

Liczba komentarzy: 1