Rokita punktuje Tuska: "Nad polską polityką panuje człowiek, którego karierę napędza brak poglądów, pokrętność formułowanych opinii i obsesja eliminowania rywali"

Fot. wSieci
Fot. wSieci

Od przeszło sześciu lat nad polską polityką panuje człowiek, którego karierę napędza programowy brak poglądów, pokrętność formułowanych opinii i obsesja eliminowania rywali

- pisze na łamach tygodnika "wSieci" (dostępnego - wyjątkowo! - od piątku w kioskach) Jan Rokita, analizując sposób sprawowania władzy przez Donalda Tuska i jego ekipę.

Były polityk przekonuje, że każdy kolejny rząd w III RP miał - gorszy lub lepszy, ale jednak - pomysł na wprowadzane reformy i plan rządzenia. W rządach Platformy Obywatelskiej ciężko dopatrzeć się choćby najmniejszej idei.

Od 2007 r. Polska jest laboratorium radykalnego eksperymentu politycznego. System Tuska to w swoim rdzeniu pomysł na władzę, która nie niesie z sobą żadnego bagażu politycznej treści, a jej programem jest wyrzeczenie się jakichkolwiek – choćby średniookresowych – planów i celów

- czytamy.

Rokita diagnozuje, na jakich filarach swoją władzę oparł aktualny szef rządu.

Populizm Tuska bazował głównie na trzech ludowych emocjach. Po pierwsze na strachu przed powrotem do władzy Kaczyńskiego; w tej mierze Tusk skonstruował znany i sprawny mechanizm pobudzania wszelkich najgłupszych nawet obaw i najniższych zbiorowych namiętności

- pisze w tygodniku.

W opinii krakowskiego publicysty Donald Tusk traci jednak kontrolę nad tym, co dzieje się w jego systemie, a model sprawowania władzy przyjęty przez szefa Platformy Obywatelskiej przestaje działać.

Tusk, który niegdyś ze zręcznością obracał wizerunkowo afery na swoją rzecz, od jakiegoś czasu wygląda na figurę nieporadną i uwikłaną w takie zależności, które nie pozwalają mu już – jak dawniej – podejmować w takich razach kroków ostentacyjnie widowiskowych. (...) Wedle tego modelu władza potrzebuje społeczeństwa rozedrganego emocjonalnie, lecz zdepolityzowanego, a więc niechętnego wszelkim formom samoorganizacji dla celów publicznych.Kampanie propagandowe prowadzone przez rząd i PO zręcznie od lat propagują rzekomo „obywatelski” ideał Polaka zajętego na tyle swoją pracą i życiem rodzinnym, że niemającego ani czasu, ani ochoty na zawracanie sobie głowy polityką

- pisze Rokita.

I puentuje:

System władzy stworzony przez Donalda Tuska nie jest polską normą, ale – co najmniej – osobliwością. A być może nawet poważną anomalią. I jako osobliwość mógł zaistnieć tylko dzięki temu, że w Polsce wystąpiły jednocześnie wszystkie warunki jego możliwości: populistyczne emocje, wodzowska partia i amorficzne społeczeństwo. Dziś jednak widać wyraźnie, że środowisko stało się dla systemu Tuska mniej przyjazne, przez co zaczął on trzeszczeć, a gdzieniegdzie nawet się kruszyć

- analizuje.

Całość eseju Rokity na łamach tygodnika "wSieci". Serdecznie polecamy!

CZYTAJ WIĘCEJ: Jan Rokita dołącza do "wSieci" i celnie diagnozuje system Tuska: Zapaść! Nowy numer tygodnika - wyjątkowo - od piątku w kioskach!

svl

 

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.